milosc_smierc_i_roboty_drogowe
  • 3
mój dziadek był chemikiem pracował w laboratorium co prawda poznałem go już jak był na emeryturze ale był wysławionym znachorem na całą wieś miał kuferek z rurznymi przyborami i eliksirami podobno kolejki się ustawiały i potrafił dać zastrzyk na wszystko za flaszkę oczywiście najpierw flaszka potem zastrzyk żeby się ręce nie trzęsły
  • 2
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
milosc_smierc_i_roboty_drogowe
  • 0
@Hoisin_Sticky_Ribs: nie wiem co mówią ale to był taki p------j że usunęli mu płuco jak był młody i się wiązał z babcią i lekarze mówili że zostało mu maks 3 lata życia wtedy a on naruchał potem troje dzieci w tym moją matkę potem matka się naruchała z moim starym i jeszcze mój starszy brat i ja dożyliśmy dziadka.. a najlepsze że do samego końca palił fajki skręcane z gazety
  • Odpowiedz
milosc_smierc_i_roboty_drogowe
  • 0
siadłbym se z dziadkiem przy śniadaniu który już był tęgo zrobiony po ćwiartce z rana bo wstawał o 5 do krów i posłuchał lata z radiem i hejnała z wieży mariackiej a potem przychodził sąsiad na jednego albo listonosz z kopertą i dostawałem stówę na lody
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
milosc_smierc_i_roboty_drogowe
  • 1
dzisiaj tyle dziwnych rzeczy jest wszędzie a pani psycholog mówi żeby w wadach dostrzegać zalety więc może serio powinienem założyć vlog albo coś i relacjonować codzienne życie chłopa z niepełnosprawnym chujem żeby unaocznić co to znaczy przegryw prawdziwy bo niektórym się od tych zakoli poprzewracało w dupach już
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Osiągnięcia