A co do wyjazdu na Borne Sulinowo, to pierwsze 30km prowadziłem.Mocno dała się we znaki nieprzespana noc. Stopy mi skostniały(5 stopni może było), i ciągle się zatrzymywaliśmy żeby trochę je rozgrzać. Dalej było tylko gorzej. w Czarnkowie stwierdziłem że do Bornego nie dojadę i kierowaliśmy się na Chodzież, i z Chodzieży pkp do domu. 5 min przed odjazdem wjechaliśmy na
Oś do wymiany. Pojechałem do rowerowego, kupiłem oś, wianki i klucz(nakładkę) do ściągnięcia wolnobiegu. Męczyłem się jakieś 40 minut aby odkręcić wolnobieg. Nie dało rady.Po kilku godzinach smutku, że rower jest niesprawny przypomniało mi się, że mam widełki, które wymieniałem parę miesięcy temu. Żaba w rurę od widełek, dźwignia i odkręcony! Godzina zakładania i ustawiania osi i rower cacy, jutro po południu przejadę się. Zobaczę czy działa tak jak powinno, czy wszystko
@Albinicz: chodziło ci o to, ze nie miał klucza 24? ja tam zawsze do imadła przykręcam sam klucz, koło zakłądam na to i kręcę za obręcz. O tyle fajne są wolnobiegi, bo z nieodkręcaną kilka lat kasetą można się ładnie namęczyć
Dwa rowery zrobione(kumpla i kumpeli) wymienione dętki, ogarnięte hamulce. No i gleba o krawężnik. Leginsy podarte, kolano zdarte. I przerażona dziewczyna, która obok przechodziła. A jeszcze nie koniec dnia. : )
Czy ktoś posiada spodnie z odpinanymi nogawkami, jeździ w nich na rowerze? Szukam takich które nie przetrą się na jajcach po dwóch trasach dłuższych, bo uda mam jak bułgarski sztangista.
@malyacura: To nie jest wstyd! Ja dzisiaj nabiłem 3 km po osiedlu bo się w śniegu bawiłem. Nowy rekord w przebijaniu zaspy zrobiłem. Zaspa sięgała powyżej tarczy hamulca z przodu.
@malyacura: A ja codziennie praktycznie rower. Wczoraj zrobiłem kilka km trochę stylem mieszanym bo raz jechałem rowerem a raz go pchałem, go szedłem z kolegami bez rowerów. Do tego 12kg na plerach (replika karabinu i plecak). Fajnie było tak po lesie pochodzić. Największą niespodzianką było to, że szałas co go zrobiliśmy kilka miesięcy temu przetrwał zimę i wandali.
@malyacura: pojechałem rowerem, bo wczoraj pierwszy raz od kilku lat poszedłem grac w tenisa stołowego, i dziś zakwasy mam takie, że w wc jest problem nawet. xD
Koleżanka przywiozła rower pociągiem, a że spadł śnieg to ja tym rowerem pojechałem do jej mieszkania, aby ona jadąc przez miasto nie została rozjechana przez auta. Dziś uszy bolą, gardło zawalone, łeb boli. Antybiotyki blehhh
http://www.sports-tracker.com/#/workout/SebastianRosa/5v704f5hopobao1i
wyprawa po żarówkę(kupona w końcu), i po osiedlu, zakupy na grilla.
#rowerowyrownik