W 2021 byłam Hamiltoniarą. Nienawidzilam Hamiltona odkąd zaczęłam z moim niebieskim oglądać F1. W------ł mnie wszystkim. Aż w końcu skumalam, że to co mnie w nim w-----a to moje cechy. Najpierw była fascynacja. Potem zainteresowanie Verstappenem. Ale jako, że mój niebieski wygląda jak on pomyślałam " no nie, w domu Max,w tv Max". Jak typowy Polak zaczęłam przeklinać tego, co ma lepiej. Potem Lewis zamilkł. Pomyślałam, wow. Zachowuje się jak ja. Odcinka. Następnie wjechał Carlesh. Kocham tego chłopaka mocno i nie przestanę, bo to jak taki mały upośledzony kotek, który jest po prostu słodki. Ale jest dobry. K------o dobry, tylko mało kto w to wierzy. Potem przeczytałam aferę z kupskiem u Lewisa. I się w-------m, bo to tak jakby obraził mnie. Nie sądziłam, że taki jest. Ale z każdym wywiadem miękłam. Bo widzę w nim siebie. Człowieka, który nie może przejść obojętnie. Mówicie na niego pajac. Ja też jestem pajacem. Ale czyż Stańczyk nie był błaznem a tym samym inteligentnym człowiekiem? Odkryłam, że wciąż moje serduszko bije dla "Oponeo", "Bambo".