@Vermeerrr: Coraz więcej faktów, które zauważyłam przez całe swoje 24 letnie życie sprawiły, że doszłam do wniosku, że jestem upośledzona. Od dziecka miałam problemy z nieśmiałością. W szkole szło mi naprawdę słabo. Podstawówka to był jakiś koszmar. Byłam bardzo zamknięta w sobie i nieśmiała. Zawsze bardzo bałam się odezwać. Smieszne, bo zachowanie zawsze miałam wzorowe, ale tylko dlatego, że byłam kompletnie wycofana wśród społeczności uczniowskiej. Dopiero w 3 gimnazjum zaczęłam
jedyne co mnie pociesza w życiu i poprawia humor, to filmiki z zapisami nagrań starej tv i przejazdami autobusów. całe życie jestem jakimś dziwakiem. nie rozumiem jak działają relacje z innymi ludźmi, chciałabym się zakochać ale nie wiem jak to działa. czasami mam wrażenie, że żyję w jakimś zupełnie innym świecie, myślami jestem w moich filmach i rysunkach. zamykam się w sobie i tak egzystuję, ze strachem przed snem, ze strachem przed
eh ludzie ludzie mialam cos osiagnac, mialam pomoc bratu rozwinac skrzydla, mialam robic filmy animowane i co, zaden ze mnie artysta, zaden ze mnie czlowiek, siedzi takie ludzkie wychudzone truchlo i slucha smetnej muzyki, nie umie sie odezwac. sory chcialam sie komus wyzalic, dzien jak co dzien w alkoholowym domu #depresja
Miałam chyba 9-10 lat jak to się stało. Nie pamiętam dokładnie. Przyjechaliśmy w odwiedziny do rodziny. Wujek miał dwóch synów z czego jeden studiował. Ten młodszy jest ode mnie starszy jakieś 5-6 lat. Wtedy miał się mną "zajmować". Zapytał czy chce zobaczyć pokój na parterze. Ciekawiło mnie to bo nigdy tam nie byłam. Zeszliśmy, okazało się że była tam sypialnia, nikt w niej nie spał. Usiadłam na łóżku i wtedy "kuzyn" usiadł
@pancerna_piesc_dzieciatka_jezus: ehh rozumiem, majac jakies 10 lat mialam z wujkiem podobna sytuacje i tez nikt o tym nie wie, a mnie az trzesie gdy musze go spotykac na swieta czy innych imprezach