Czy można przeżyć piekło kambodżańskiego ludobójstwa, a parę lat później wygrać Oscara i Złotego Globa? Oczywiście, że tak. Trzeba tylko nazywać się Haing S. Ngor.
Jest to zdecydowanie jedna z najbardziej niesamowitych i tragicznych biografii z jakimi się zetknąłem. Facet w swoim życiu parokrotnie dokonywał cudów. Wychodził z sytuacji, które wyglądały na beznadziejne i wielokrotnie oszukiwał śmierć. Do czasu…
⇒ Ngor pochodził z biednej kambodżańskiej wsi, a jego rodzice byli anaflabetami. Pomimo tego udało
@Bdzigost: zacznijmy od tego, że fotelik na gifie to nie jest cybex cloud z to po pierwsze, a po drugie moja córka w cybexie jeździła ponad 2,5 roku. Jezdziłaby dłużej, gdyby nie to, że pojawił się kolejny potomek i musiała oddać fotelik.
@Bdzigost: gościu to Ty pierwszy zacząłeś wyzywać od gnomów, nie uwzględniając, że jakby różne są dzieci, małe, duże, chude grube. Fotelika nie dobiera się pod kątem wieku, a raczej pod kątem wzrostu i wagi ¯\(ツ)/¯
Ale chłop o-----l z tą Australią Cash jeśli to czytasz to wiedz że choćbyś poleciał na Marsa to nic ciekawego nie pokażesz bo twoje podróże są poprostu nudne. Tutaj trzeba zmienić nie kraj a sposób podróżowania. I jeszcze chłop myśli o napisaniu książki - to dopiero będzie HIT. XD O ile taki faza napial książkę bo w jego początkowych podróżach faktycznie była jakaś przygoda i coś niestandardowego (miał przynajmniej o czym pisać)
Jest to zdecydowanie jedna z najbardziej niesamowitych i tragicznych biografii z jakimi się zetknąłem. Facet w swoim życiu parokrotnie dokonywał cudów. Wychodził z sytuacji, które wyglądały na beznadziejne i wielokrotnie oszukiwał śmierć. Do czasu…
⇒ Ngor pochodził z biednej kambodżańskiej wsi, a jego rodzice byli anaflabetami. Pomimo tego udało