Klub podobno dobry, nie jakaś mordownia. Zamówiliśmy kilka piwek i poszliśmy się bawić. Na parkiecie było mnóstwo pięknych dziewczyn wiec z racji tego, że nie wyglądam na sebixa ani mirka z piwnicy, dbam o siebie (uprawiam sport itp.), podobno jestem przystojny (nie tylko dla mamy i babci) więc postanowiłem, że może poznam jakąś dziewczynę. Próbując jakoś kulturalnie nawiązać kontakt i zatańczyć tylko między nami niestety się nie udaje. Podejmuje kilka prób i lipa... Poszedłem do stolika i obserwuje parkiet - widzę sebixa mocno nawalonego już przed 12 - on bez skrupułów podchodzi do dziewczyny obłapia z tyłu lub w biodrach i zaczynają tańczyć. Ona tylko głupio się uśmiecha i bawi się z nim jakby nigdy nic. Widziałem więcej takich sytuacji, włącznie z dziewczyną, której było widać całą bieliznę bo miała bardzo, krótką sukienkę ale jej to nie przeszkadzało bawiąc się z pijanym sebą.
Widząc to postanowiłem obrać podobną taktykę. Bez skrupułów zbliżam się do dziewczyny i zaczynam z nią tańczyć... oczywiście podziałało. Dziewczyny tylko głupio się uśmiechają, bawią się i często same zagadują.
Mirki, jestem na wykopie od kilku lat, tutaj konto przejściowe do niewygodnych pytań. Powiedzcie mi #niebieskiepaski, gdzie szukać partnera na pewnym poziomie. Jakim poziomie? Mam 20+ lat, skończyłam studia, pracuję w wolnym zawodzie, zarabiam ok. 3K na rękę miesięcznie pracując niewiele (powiedzmy 100 dni w roku), jestem szczupła, ładna (potwierdzone opiniami), niegłupia, mam poczucie humoru, jestem ekstrawertyczką, mam swoje pasje, dalekie od fotografii, modelingu i kosmetyków #pdk
@Jin: Nie piszę, że hurr durr jestem babka na poziomie itd., opisałam Wam poziom, do jakiego doszłam w ciągu ostatnich lat - wykształcenie, praca, zarobki itp.
@zombiag: Skądże, spotykam się z ludźmi, których zwyczajnie polubię, nie eliminuję fajnego, miłego gościa tylko dlatego, że nie jest przystojny, czy że nie ma wykształcenia, czy nie ma hajsu. Po prostu w każdym, z kim się spotykam wychodzi w końcu myśl o związku, o czymś na poważnie, a ja na poważnie nie chcę z kimś, kto się bawił, kiedy ja pracowałam (czyli całe życie do tego momentu) na to, żeby
@zombiag: Touche! ( ͡°ʖ̯͡°) Ale dupka nie boli, bo wiem, że faceci w dzisiejszych czasach nie szukają niewinnej słodkości, ale fajnej dziewczyny, która pomoże spłacać kredyt za mieszkanie. Ot, co chciałam Ci napisać - sorry za wrzuty, niepotrzebne to było.
@Mazowia: @slayboos: Chłopaki, pochlebia mi zainteresowanie, ale to nie portal matrymonialny i nie szukam tutaj partnera. Jeśli uważacie, że moje podejście jest ok, sami macie podobny problem, to fajna dziewczyna here i zagadujcie, priv włączony ( ͡°͜ʖ͡°)
@wamir: @msichal: @delo86: @adi3323355: @zexan: @nokio: Ziomkowie, włączyłam priv. Jeszcze raz piszę, to żaden bait, potrzebowałam rady i tyle ( ͡°͜ʖ͡°)
@Sok_Pomaranczowy: Gościu, nie chcę bóg wie czego i bóg wie kogo, tylko normalnego faceta na tym samym poziomie ogarnięcia, na którym aktualnie się znajduję. Jeśli nie interesuje go, co robię, ile zarabiam itp. to słabo, bo te rzeczy mocno określają moje życie.
@zombiag: Fajnie, że masz takich znajomych, ale ja tak wysoko nie mierzę. Chcę mieć dom i rodzinę, dzieci, które faktycznie wychowam, nie wyręczając się nianiami czy dziadkami. Mam zawód, który pozwala mi to wszystko pogodzić, ergo, naprawdę niezły ze mnie materiał na życiową partnerkę. Cały wątek polega na tym, że nie mam pojęcia, gdzie mogę spotkać odpowiednich ludzi, a pytam ponieważ dosłownie kilka dni temu rozstałam się z partnerem. Zastanawiałam
@zombiag: Nie mógłbyś być z kobietą, która jest wykształcona, ładna, ma dobrą pracę, którą bardzo lubi i dobrze zarabia? Nie wnikam - masz prawo do własnej opinii. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że źle mnie oceniłeś. Z Twoich komentarzy wynika, że szukam jakiegoś super inteligentnego, bogatego i napakowanego bad boya, a tak to nie wygląda. Po pierwsze nie szukam na siłę, chwilowo wolę pobyć singlem, po drugie chcę otoczyć się
@tenkeidan: Pracowałam jakiś czas w branży IT, interesuję się grami, mogę sporo powiedzieć na temat komputerów, lubię czytać książki, nie gardzę wysiłkiem fizycznym, jazdą na rowerze, pieszymi wędrówkami, sporo podróżuję i realizuję się w wielu, wielu tematach, począwszy od gier planszowych, skończywszy na samochodach. Moja rzeczywista pasja, taka, której jestem oddana w 100% pociąga pewien typ ludzi i wiem, że dla nich jestem osobą skrajnie interesującą. Niestety, tych ludzi jest
@Parle: Wyznaję taką zasadę life work balance z dużą przewagą life - zarabiam wystarczającą kasę, nie mam określonego sufitu, biorę zlecenia, które mi pasują i mam dużo wolnego czasu. Pracując ok 100 dni w roku zarabiam wystarczająco dużo, co nie znaczy, że nie chciałabym więcej - jako wolny strzelec, bez szefa i obowiązków pracuję od roku, potrzebuję więcej czasu, żeby pozyskać więcej klientów i wyrobić sobie markę na rynku. Nie
@Sudokuu: Wiadomo, że to nie miliony, ale nie zaharowuję się na śmierć, żyję powoli, robię to, co lubię i jest mi z tym dobrze. Nie wiem, czy chciałabym związać się z programistycznym krezusem, finansowo wolałabym znaleźć kogoś na moim poziomie, ani 10 stopni niżej, ani 10 stopni wyżej ( ͡°͜ʖ͡°)
@Sok_Pomaranczowy: Jestem bardzo intelektualnie stymulująca i sama szukam fajnych bodźców w tym zakresie, więc pod tym względem też nie powinno być problemu ( ͡°͜ʖ͡°) Dzięki określonym zainteresowaniom mam sporo do powiedzenia, a swoją pasją staram się zarażać jak największe grono ludzi. Niestety często trafiam na mur niezrozumienia.
Klub podobno dobry, nie jakaś mordownia. Zamówiliśmy kilka piwek i poszliśmy się bawić. Na parkiecie było mnóstwo pięknych dziewczyn wiec z racji tego, że nie wyglądam na sebixa ani mirka z piwnicy, dbam o siebie (uprawiam sport itp.), podobno jestem przystojny (nie tylko dla mamy i babci) więc postanowiłem, że może poznam jakąś dziewczynę. Próbując jakoś kulturalnie nawiązać kontakt i zatańczyć tylko między nami niestety się nie udaje. Podejmuje kilka prób i lipa... Poszedłem do stolika i obserwuje parkiet - widzę sebixa mocno nawalonego już przed 12 - on bez skrupułów podchodzi do dziewczyny obłapia z tyłu lub w biodrach i zaczynają tańczyć. Ona tylko głupio się uśmiecha i bawi się z nim jakby nigdy nic. Widziałem więcej takich sytuacji, włącznie z dziewczyną, której było widać całą bieliznę bo miała bardzo, krótką sukienkę ale jej to nie przeszkadzało bawiąc się z pijanym sebą.
Widząc to postanowiłem obrać podobną taktykę. Bez skrupułów zbliżam się do dziewczyny i zaczynam z nią tańczyć... oczywiście podziałało. Dziewczyny tylko głupio się uśmiechają, bawią się i często same zagadują.
Czytając