Już był taki jeden, który organizował sobie sektory i skończył na śmietniku influencingu. Mam nadzieję, że w tym przypadku historia również lubi się powtarzać.
Niestety Marcoń to zmarnował. Widać było, że Szeliga prawie się przewraca przy wyprowadzaniu ciosów. Nie używa jedynej ręki do obrony. Zgodnie z tym co przewidywał każdy żonojebca postawił na ślepy zamachowy.
Naprawdę wystarczyło dać się trochę wypompować żonojebcy i Natan miałby już całkowicie odsłoniętego Szeligę. A tak mamy ogromną kompromitację Marconia.
Po pierwszych walkach turniejowych na Prime każdy się uśmiechał i wiedział, że chce więcej. Tu jesteśmy po ćwierćfinale i osobiście czuję się już zmęczony tą formułą.
Przerost formy nad treścią i niepotrzebny wydatek.
@Farezowsky: Nie wiesz co on przeżywa :) Roksysyn miał już wszystko przeliczone i wydane. Być może już nawet pozamawiał sobie parę fantów. Ten gość nie brał w ogóle pod uwagę, że nie zarobi na tym turnieju :)
#famemma