Ej dobra, nie uwierzycie co mi się ostatnio przytrafiło.
Siedzę sobie w domu i jak to w wolnych chwilach oddaję się swojej malarskiej pasji. Pech chciał że jak chwytałem za kubek z herbatą to szturchnąłem parę moich farbek które wylądowały na ziemi. Farbki były niestety otwarte, toteż część ich zawartości perfidnie wylała się na ziemię. Próbowałem to zetrzeć suchą chusteczką, jednak tylko pogorszyłem sprawe i rozsmarowałem farby na podłodze.
Pomyślałem jeszcze, że nie ma
Siedzę sobie w domu i jak to w wolnych chwilach oddaję się swojej malarskiej pasji. Pech chciał że jak chwytałem za kubek z herbatą to szturchnąłem parę moich farbek które wylądowały na ziemi. Farbki były niestety otwarte, toteż część ich zawartości perfidnie wylała się na ziemię. Próbowałem to zetrzeć suchą chusteczką, jednak tylko pogorszyłem sprawe i rozsmarowałem farby na podłodze.
Pomyślałem jeszcze, że nie ma
Ja jebię, byłem wczoraj w markecie na C i co tam zobaczyłem to ja nawet nie xD widzę kolejkę - stało w niej ponad 30 osób.
Po co stoją w ogonku na pół sklepu ci zacni rodacy, spytacie? Czy po darmowe Mercedesy? Może po przecenione o 80% garnitury i garsonki Armaniego?
Nie k---a, po "tradycyjną wigilijną rybę" (tradycja wprowadzona dekretem Bieruta pod koniec lat 40.) -