Dawno nie wrzucałem jedzenia, ale znów mamy hawker centra i restauracje otwarte na jedzenie w lokalu więc sobie chodzę jadąc lokalne smakołyki.
Dzisiaj padło na lor mee - danie kuchni Hokkien, makaron w takim wodnistym sosie z różnymi dodatkami i przyprawami. Serwowane przez naprawdę stare starowinki. W Singapurze często nie ma zmiłuj się - trzeba pracować do śmierci. Na zdjęciu porcja za 4$ (czyli większa, w sam raz dla grubasa jak ja).
Dzisiaj padło na lor mee - danie kuchni Hokkien, makaron w takim wodnistym sosie z różnymi dodatkami i przyprawami. Serwowane przez naprawdę stare starowinki. W Singapurze często nie ma zmiłuj się - trzeba pracować do śmierci. Na zdjęciu porcja za 4$ (czyli większa, w sam raz dla grubasa jak ja).
Mam taką spółkę z końca swigu80. Zasadniczo zawsze myślałem, że płynność nie jest taka ważna, spółka spłaci się dywidendą.
I miałem ich akcji za jakieś 5000zł, coś takiego, więc bardzo malutko przy market capie misiów. I pomyślałem, że zamienię spółkę, bo widzę lepsze perspektywy w innych. I od kilku dni wystawiam zlecenie przy najniższej cenie na arkuszu i nikt nie chce