Londyńska marka Shay & Blue nie należy do zbyt popularnych w naszym kraju. Portfolio nie mają jakiegoś zbytnio bogatego ale są tam pozycje nietuzinkowe, np. gourmandowe jak dzisiejszy bohater czy typowo kwiatowe jak np. Dandelion Fig, którego chciałbym bardzo poznać. Czy warto zagłębiać się w twórczość tej angielskiej niszowej marki? Salt Caramel mówi, że tak i może to być nawet coś lepszego od
@ptasznik1000: Ja posiadam Sea Salt Caramel od Bohoboco. Na pewno mogę polecić z całym sercem. Co prawda pachną innaczej niż Salt Caramel od Shay&Blue (wnioskując po opisie, bo nie miałam okazji testować). Zdecydowanie są bardzo mocne intensywne i tutaj moim zdaniem przeważa Sól, nie czuć takiej słodyczy. Utrzymują się też bardzo fajnie, nawet pod koniec dnia są one dla mnie wyczuwalne. Więc szczerze polecam spróbować, też są Vegan i Cruelty-Free, jak
@ptasznik1000: Jasne rozumiem podejrzenia, też bym pewnie była cyniczna w tej sytuacji :) Wcześniej zawsze czytałam wpisy, ale ten temat mnie akurat zainteresował i dlatego założyłam konto, miałam tu więcej do powiedzenia niż normalnie więc czemu nie ;)
@dr_love: Super, pięknie dziękuje. Znalazłam właśnie na zdjęciu pudełka, że mają napisane EDP :) . Ja swoje kupowałam w Bonarce w Douglas, ale próbek właśnie nie mieli, tylko klasyczne testery.
Shay & Blue Salt Caramel (2014)
Londyńska marka Shay & Blue nie należy do zbyt popularnych w naszym kraju. Portfolio nie mają jakiegoś zbytnio bogatego ale są tam pozycje nietuzinkowe, np. gourmandowe jak dzisiejszy bohater czy typowo kwiatowe jak np. Dandelion Fig, którego chciałbym bardzo poznać. Czy warto zagłębiać się w twórczość tej angielskiej niszowej marki? Salt Caramel mówi, że tak i może to być nawet coś lepszego od
Ja swoje kupowałam w Bonarce w Douglas, ale próbek właśnie nie mieli, tylko klasyczne testery.