#anonimowemirkowyznania Mam pewien problem. Jestem z moją żoną partnerami około 10 lat,tj. około 8 na zasadzie chłopak-dziewczyna i 2 lata małżeństwa. Ostatnie kilka miesięcy obserwuję u niej znaczny, i to znaczy, spadek zainteresowania seksem. Nie tylko nic nie inicjuje, ale też moje podchody są zbijane: począwszy do "źle się czuję" po "późno już, jutro muszę wstać rano". Co się zmieniło: - zestarzeliśmy się, - trochę przytyłem (ale pracuję nad tym),
#!$%@? mnie na wykopie i ogólnie w Polsce hejtowanie każdej grupy użytkowników dróg bez wyjątku. Pedalarze - debile. Motocykliści - debile. Piesi - debile. Kierowcy tirów - debile. Samochodziarze - debile. To już chyba wszyscy, więc jest jakaś grupa, która nie jest wina? xD Kogo nie spytam wśród znajomych - każdy jeździ zajebiście. Tylko kto te wypadki powoduje? Nikt nigdy nie zacznie od siebie. Ile razy jechałem z jakimś znajomym, który prowadził
@PodniebnyMurzyn: Jedynie kaczej rodzinki szkoda co zablokują drogę na pół godziny i zrobią zator na następne trzy w upale na chwilę przed rozpoczęciem pracy. Albo szkoda sarny co wyskoczy z krzaków na rodzinkę jadącą raz w roku do miasta zrobić zakupy w markecie, alboż tych nieszczęsnych żab, którym trzeba opłotek zrobić na 20. kilometrów bo biedne wyschłyby w lesie na górce w czasie słoneczka.
Tak sobie myślę, że to fajnie zostać młodym ojcem, ale tak bardzo wcześnie. W wieku 17 lat mieć syna, a później równie wcześnie zostać dziadkiem i mieć potomstwo niczym takich braci. Przyszłaby wojna to razem by się walczyło ramię w ramię, dziadek 50. ojciec 33 i wnuk 16. Albo wyobraźcie sobie jak twojego dzieciaka ktoś zaczepia i przychodzisz to wyjaśnić do rodziców, a tam takie dziadki Ci otwierają i mówią, że przecież
@zielonyMISZCZ: Pewnie masz rację, w końcu pod namiotem dowództwa po tęższych głowach się drapią od naszych. Ale i tak wolałbym w jednym czołgu operować XD
@Soviel: Pewnie tak, one są tak oczytane tymi swoimi książkami, że jak ktoś zachowuje się niekonwencjonalnie zaraz się rumienią. Pewnie leci na Ciebie.
Mam pewien problem.
Jestem z moją żoną partnerami około 10 lat,tj. około 8 na zasadzie chłopak-dziewczyna i 2 lata małżeństwa. Ostatnie kilka miesięcy obserwuję u niej znaczny, i to znaczy, spadek zainteresowania seksem. Nie tylko nic nie inicjuje, ale też moje podchody są zbijane: począwszy do "źle się czuję" po "późno już, jutro muszę wstać rano".
Co się zmieniło:
- zestarzeliśmy się,
- trochę przytyłem (ale pracuję nad tym),