Czołem mirasy. Czy siedzą na tagach ludzie ogarnięci w temacie galanterii skórzanej?
Podczas porządków w domu wygrzebałem taką czadowa kurtkę. Ma co najmniej 30 lat z czego co najmniej 15 wisiała w szafie. Była szyta na miarę dla mojego ojca ale tak się składa, że pasuje i na mnie. Sęk w tym, że słabo przetrwała próbę czasu. Jakkolwiek skóra jakimś cudem wciąż jest miękka i elastyczna, to - poza koniecznym czyszczeniem i być może odświeżeniem koloru (bo nie wiem jak wygląda pod warstwą kurzu) - ma też trochę defektów do usunięcia. Są to kolejno przetarcia (głównie na szwach i krawędziach) oraz potężne rozdarcie wzdłuż całego kołnierza od wewnątrz, prawdopodobnie ze względu na zużycie (skóra wydaje się dość cienka). No i materiałowa podszewka najprawdopodobniej też nadaje się do wymiany bo wygląda średnio.
Swoją skórzaną kurtkę naprawiałem w zakładzie przy Modrej - u Pani Krystyny. Za wymianę kołnierza, mankietów, podszewki, naprawę pasa i bodajże kilka innych łat zapłaciłem 600 zł. Polecam, bo wyszło elegancko. Pani robi wycenę od razu.
Podczas porządków w domu wygrzebałem taką czadowa kurtkę. Ma co najmniej 30 lat z czego co najmniej 15 wisiała w szafie. Była szyta na miarę dla mojego ojca ale tak się składa, że pasuje i na mnie.
Sęk w tym, że słabo przetrwała próbę czasu. Jakkolwiek skóra jakimś cudem wciąż jest miękka i elastyczna, to - poza koniecznym czyszczeniem i być może odświeżeniem koloru (bo nie wiem jak wygląda pod warstwą kurzu) - ma też trochę defektów do usunięcia. Są to kolejno przetarcia (głównie na szwach i krawędziach) oraz potężne rozdarcie wzdłuż całego kołnierza od wewnątrz, prawdopodobnie ze względu na zużycie (skóra wydaje się dość cienka).
No i materiałowa podszewka najprawdopodobniej też nadaje się do wymiany bo wygląda średnio.
Teraz