Wydaje mi się, że o oficjalnej umowie była tylko mowa ale nie doszło w końcu do tego ani w przypadku Baobaba ani Pezeta. Grubas przeciągał obiecywał, a jak jeden i drugi odszedł to były teksty "miał mieć umowę bla bla bla". Pewnie Pezet skończył w długach bo za izbę i mandaty będzie trzeba zapłacić, a tucznik dużo gada, a za miesiąc już będzie dla grubasa nikim bo nie zarabia na knura.
Dokładnie! Wystarczy, że kruszwil, albo kamerzysta się tam pojawią i już mogą bookować nawet stadion narodowy, ale głupim fanom grubego obłudnika nie przetłumaczysz.
@RazerGRXX: jak ręka boga miał wleciec rzekomo na meline, to Grubas wyginał z kanapy jak zajączek, żeby po kolegów policjantów zadzwonić, a żeby iść się wyszczac to chorutki :(