Mam dwadzieścia kilka lat i potężne długi z którymi nie daję sobie rady. Zaczęło się kilka lat temu, podczas studiów. Miałem dorywczą pracę, w miarę stałe wpływy i różowypasek z bogatego domu. Chciałem jej dorównać (o jaki głupi byłem) i tak sobie zaciągnąłem kredyt odnawialny, gotówkowy, potem jeszcze jeden. Tu jakiś wyjazd, tu jakieś zakupy, jakieś pierwsze auto itd. Potem dostałem lepszą pracę, coś wpłacałem, coś zaciągałem. Mój bank mnie kochał. Oferował
@danek234: Rozważ wyjazd do pracy np. do Szwajcarii, Norwegii, Luksemburgu, ew. Danii. W Szwajcarii kasjer w Lidlu, podstawowy robotnik budowlany, ktokolwiek pracujący za według nich "psi grosz" zarabia 3-4k CHF (jakieś 12-16k PLN). Przy tej kwocie brutto jest praktycznie takie jak netto. Koszty życia są absurdalnie wysokie (wynajem pokoju w mieszkaniu wyjdzie Cię rzędu 800-1.2k CHF + ubezpieczenie 150-300 CHF). Jedzenie ogarniesz sobie w Niemczech/Francji/Włoszech/Austrii po rozsądnych cenach i będziesz w
W Szwajcarii kasjer w Lidlu, podstawowy robotnik budowlany, ktokolwiek pracujący za według nich "psi grosz" zarabia 3-4k CHF (jakieś 12-16k PLN). Przy tej kwocie brutto jest praktycznie takie jak netto. Koszty życia są absurdalnie wysokie (wynajem pokoju w mieszkaniu wyjdzie Cię rzędu 800-1.2k CHF + ubezpieczenie 150-300 CHF). Jedzenie ogarniesz sobie w Niemczech/Francji/Włoszech/Austrii po rozsądnych cenach i będziesz w