Właśnie przeczytałem najbardziej roszczeniowy tekst roku. Teraz już wiem że nigdy nie dam napiwku.
Zdarzają się osoby, które dają napiwki rzędu złotówki czy dwóch złotych. Przecież to śmiech na sali. Głupio by mi było. Lepiej już chyba nie dać nic, niż rzucać ochłapy. Nie rozumiem tego. Skoro stać kogoś na wypasiony obiad w drogiej restauracji, dlaczego skąpi na napiwku dla pracownika. Z pewnością od tego nie zbiednieje, więc o co chodzi? -
@susuke15: na kasach tez nie maja lekko a ludzie czekaja na wwydanie grosika. Jak gardzisz zlotowkowym napiwkiem to nie zaslugujesz na niego gdy jest wyzszy.
@Jadzia: Bzdura totalna. Przykład jaki pierwszy przychodzi mi do głowy to "U templara"(stare miasto) w zeszłym roku piłem tam piwo po 30 koron co daje w przeliczeniu taką cene. A ceny w markecie były wtedy bliżej 15 koron za piwo.
Teraz już wiem że nigdy nie dam napiwku.
Zdarzają się osoby, które dają napiwki rzędu złotówki czy dwóch złotych. Przecież to śmiech na sali. Głupio by mi było. Lepiej już chyba nie dać nic, niż rzucać ochłapy. Nie rozumiem tego. Skoro stać kogoś na wypasiony obiad w drogiej restauracji, dlaczego skąpi na napiwku dla pracownika. Z pewnością od tego nie zbiednieje, więc o co chodzi? -