@fotograf_warszawiak: zgadza się, miałem ubezpieczenie międzynarodowe i spędziłem godzinę na komisariacie w Bangkoku, nic nie załatwiłem. Czekaliśmy na osobę która się tym zajmuje u nich. Podobno niektórym się udało. To ujęcie było z wynajętej przez nas łódki więc spoko ale jak latałem startując z wyspy to mi jeden o dziwo wesoły i uśmiechnięty Pan kazał skasować wszystkie ujęcia, co i tak lepiej niż kara jaka tam za to jest :)

@fotograf_warszawiak: chyba się pozmieniało, ja rok temu tego nie widziałem ale też jakieś papiery miałem przyszykowane: https://asiandivers.pl/jak-zarejestrowac-drona-w-tajlandii , sprowadza się to w sumie do trafienia na normalną osobę po drugiej stronie, pomijając oczywiście parki narodowe bo tam jest chyba gorzej.