Coś wam opowiem....
TL;DR - czyli jak rzuciłam pracę w korpo
Niepotrzebnie żyłam w korpo. Ale zanim to odkryłam byłam taka sama jak ty czy inny szczurek z ulicy. Gotowa do pracy, przygotowana czy nie, ale jednak stworzona by większość swego życia przekazać na rzecz pracy. Bo forsa, bo żarcie, bo wygodne życie, bo tak atrakcyjniej. Dużo było powodów.
Nim
TL;DR - czyli jak rzuciłam pracę w korpo
Niepotrzebnie żyłam w korpo. Ale zanim to odkryłam byłam taka sama jak ty czy inny szczurek z ulicy. Gotowa do pracy, przygotowana czy nie, ale jednak stworzona by większość swego życia przekazać na rzecz pracy. Bo forsa, bo żarcie, bo wygodne życie, bo tak atrakcyjniej. Dużo było powodów.
Nim
TL;DR - czyli jak rzuciłam pracę w korpo, i sobie żyłam na skłocie
Szóstego dnia znudziło mi się takie życie. Co prawda umysł i ciało od razu poddały się nikczemnemu komfortowi i prostocie takiego stanu bytowania. Wtedy uważałam, że to jeszcze miotające się w środku mnie resztki korposzczura, pragnące natychmiast wydostać się na zewnątrz.
Oczywiście,
@astralnefarty: czy tylko dla mnie jest to nadużywanie uprzejmości sklepu podchodzące pod cebulactwo, czy to ja jestem jakiś dziwny?