#przegryw a co jeśli po śmierci trafiamy znowu do przeszłości kiedy się urodziliśmy i wszystko zaczynamy od nowa? Wszystko przeżywamy tak samo lub podobnie.
@akaisterne: Zawsze się tak pytają, musisz postawić sobie cel, ewentualnie zmodyfikujecie go w trakcie - a skoro tam poszedłeś to znaczy, że generalnie chcesz czegoś ponad zdechnięcie.
@akaisterne: no musisz sobie wmówić, że masz jakiś cel w życiu, i że wypełnienie tego celu ma jakiekolwiek k---a znaczenie. Dzięki takiemu myśleniu zajmiesz czymś głowę w oczekiwaniu na śmierć ze starości lub raka i nie będziesz niepokoił społeczeństwa swoim defetyzmem.
Pani terapeutka spoko, ale sama terapia wsparcia chyba nie dla mnie, bo ja juz gnije na neecie 5 lat i jest c-----o, ale stabilnie. Tutaj bardziej pomagaja, jak ktos wyleci z pracy albo rozwali mu sie zwiazek, a ja pracy juz od dawna nie mam i w zwiazku w sumie nie bylem. Mam przyjsc za tydzien jeszcze raz, ale raczej bede musial czekac az sie zwolni miejsce na poznawczo-behawioralnej.
@ChlopoRobotnik2137: Jezdzilem w nocy na rowerze, ale po wizycie u psychiatry mialem kiepskie morale i przestalem. W dzien za duzo tutaj oskariatu i sie wstydze. Moze potrenuje troche na rowerze stacjonarnym.
@ChlopoRobotnik2137: Mieszkam na zadupiu wojewodzkiego. Strasznie duzo sie tutaj dorobkiewiczow sprowadzilo i do lasu sie troche cykam, bo duzo kleszczy jest. Moze zaczne pod wieczor znowu jezdzic. Teraz sie szybko ciemno robi.
@kowboj268170: Zrob sobie do tego sos czosnkowy: pol na pol jogurtu i majonezu + 1-2 zabki czosnku. Dobrze by bylo, jakby troche polezal w lodowce, ale mozna jesc od razu.
Prawie znowu nie odebralem telefonu z przychodni. Akurat Terminatora Zero ogladalem na sluchawkach. Kazali jutro rano przyjechac, bo sie termin na terapie zwolnil. Tak mnie to zaskoczylo, ze nie zdazylem sie zestresowac. ( ͡°͜ʖ͡°)
Jedyny problem jest w tym, ze nie wiem, jak ta terapia ma pomoc. Juz probowalem sie zmienic i nic z tego nie wyszlo. Dalej jestem tym samym neurotycznym przegrywem co zawsze. Mam
@akaisterne: Terapia działa jeśli jesteś normanem z przejściowymi problemami i potrzebujesz żeby ktoś cię poklepał po plecach, co w życiu przegrywa ma zmienić kilka sesji z terapeutą który nie zrozumie problemów typowego truecela
Jest rok 1997. Jeszcze nie zaczeli cie porzadnie bykowac, wiec nie masz wiekszych zmartwien. Wracasz do domu ze szkoly. Mama juz czeka z obiadem - dzisiaj ziemniaki, schabowe i mizeria. Jesz spokojnie posilek i reszte dnia grasz z bratem na Super Nintendo w Captain Commando i Street Fightera 2. Za dwa tygodnie przyjezdza ciocia i kuzyn z Niemiec. Kuzyn to jedyna osoba w rodzinie, ktora nie traktuje dzieci jak totalnych debili. Nie
Panowie, nie jest dobrze. Zaczynam kasowac wpisy i zablokowalem mozliwosc pisania ludziom z czarnej listy. Nie chce byc taka emocjonalna p---a, co sie wszystkim przejmuje, ale jestem.
Ponieważ kończy mi się urlop to pora go jakoś podsumować... Bez ogródek napiszę, że był to najgorszy urlop jaki miałem w życiu. Praktycznie każdy dzień był taki sam, przez pierwszy tydzień nawet cierpiałem na zaburzenie rytmu okołodobowego, przez co dzień przesypiałem a w nocy nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Kiedy udało mi się jakoś uregulować zegar biologiczny to senność uniemożliwiła mi w żelaznej tradycji mojego urlopowania - centralnie zasnąłem podczas oglądania
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Doskonale cie rozumiem. Mysle, ze kontakt z dziecmi kuzyna pomogl mi sie troche wygrzebac z depresji. Bardzo lubie z nimi spedzac czas - gramy w gry wideo i planszowki. Ostatnio niestety nie pojechalem do kuzyna i teraz zaluje. Moze nastepnym razem bede sie lepiej czuc.
- A na drugi raz... - dodał Wokulski kładąc mu rękę na ramieniu - na drugi raz... Gdybyś spotkał takiego człowieka... rozumiesz?... gdybyś spotkał, nie ratuj go... Kiedy kto chce dobrowolnie stanąć ze swoją krzywdą przed boskim sądem, nie zatrzymuj go...
ale mnie w-----a ze brat co chwilę przyprowadza te swoje dziewoje na chatę. Normalnie mogę zejsć, zjeść, ale wolę już gnić w pokoju, bo non stop mieli tym ozorem, pyta co robię, gdzie idę, jak tam, co tam. Nienawidzę takich ludzi xd
#przegryw Pamiętam jak w zimie pomagałem przy drzewie i tam był taki podnośnik podczepiony do ciągnika do którego podczepiało sie łańcuch a jego drugą stronę przywiązywało się do kłody. Jestem tak żałośnie tępy, że nie wpadłem na banalny pomysł zwykłego wtoczenia kłody na łańcuch, tylko chciałem podnosić ją i kłaść na łańcuchu. Przykładów mojej głupoty jest nieskończenie wiele, nieustannie wstydzę się za swój idiotyzm.
@KRZYSZTOF_DZONG_UN: Moze Sluga Bozy Jacka Piekary? Lekko sie czyta i ze wstepu do trzeciego tomu wynika, ze autor nawet ma jakas fabule zaplanowana i nie wymysla wszystkiego na biezaco.