wykopowajulka15
wykopowajulka15
Nie rozumiem tego wielkiego halo, jeśli chodzi o studniówki. Dla przegrywa (np. mnie) jest to tylko męka, stres, poczucie #!$%@?. Za to jak ktoś jest dynamiczny i chodzi raz/kilka razy w tygodniu na imprezy, to na nim co ma zrobić wrażenie? Muzyka, ładnie ubrane dziewczyny, panowie, alkhool? Przecież ma to kilkadziesiąt razy w roku. Restrykcyjne zasady typu ukrywanie się z alko, niemożliwość wyjścia nawet z budynku na chwilę (u mnie tak jest),