Jak byłam nastolatką, marzyłam o wielkiej historii miłosnej. Jak w Pamiętniku (który oglądałam namiętnie i widziałam go przynajmniej 30 razy) czy Dumie i uprzedzeniu. Ach! To były dla mnie wtedy wzorce prawdziwej miłości!
Patrzyłam na "zwykłe" małżeństwo moich rodziców i myślałam, że nie chcę tak żyć. Tak zwyczajnie. Bez wielkich namiętności i wzlotów. Ja przecież marzyłam o czymś WIELKIM!
Dziś patrzę na nich i myślę, że za te 30 lat chcę być jak oni.
Patrzyłam na "zwykłe" małżeństwo moich rodziców i myślałam, że nie chcę tak żyć. Tak zwyczajnie. Bez wielkich namiętności i wzlotów. Ja przecież marzyłam o czymś WIELKIM!
Dziś patrzę na nich i myślę, że za te 30 lat chcę być jak oni.