Kurdę, pograłbym se w kilka gier, ale nie mam czasu.
Naprawdę nie rozumiem tych, co studiują 2 kierunki, pracują, uprawiają hobbistycznie jakiś drogi sport, wychowują dzieci i do tego jeszcze grają w gry.
No dobrze, rozumiem, że przynajmniej 1 kierunek mają zaocznie, bo inaczej by się zajęcia pokrywały. Rozumiem, że można pracować 2 godziny dziennie. Ale z takiej pracy raczej by się nie zarobiło wystarczająco, żeby przeżyć, wykarmić dzieci i jeszcze uprawiać sport. No dobrze, więc mąż też pracuje. Dzieci siedzą cały dzień same, albo z zechlaną nianią. Do tego matka ma straszny stres, ciągle zabiegana, a jak raz coś nie wyjdzie, to już katastrofa - cały dzień się drze - najbardziej cierpią oczywiście dzieci.
A
Naprawdę nie rozumiem tych, co studiują 2 kierunki, pracują, uprawiają hobbistycznie jakiś drogi sport, wychowują dzieci i do tego jeszcze grają w gry.
No dobrze, rozumiem, że przynajmniej 1 kierunek mają zaocznie, bo inaczej by się zajęcia pokrywały. Rozumiem, że można pracować 2 godziny dziennie. Ale z takiej pracy raczej by się nie zarobiło wystarczająco, żeby przeżyć, wykarmić dzieci i jeszcze uprawiać sport. No dobrze, więc mąż też pracuje. Dzieci siedzą cały dzień same, albo z zechlaną nianią. Do tego matka ma straszny stres, ciągle zabiegana, a jak raz coś nie wyjdzie, to już katastrofa - cały dzień się drze - najbardziej cierpią oczywiście dzieci.
A
jak się nazwya taka emotka ;) o taka po angielsku? w sensie nawet nie wiem jak to opisać, coś w stylu "puszcznie ocza" czy coś