Ostatnio nabyłem swój pierwszy poważny rower, miało być jednocześnie sportowo i komfortowo, padło na #gravel Marina Nicasio+. Po przejechaniu 1500km po lubelskich zadupiach stwierdzam jednak, że szerokie opony i stalowa rama to niestety trochę za mało. Tu pojawia się pomysł, żeby odłożyć trochę kasy i zakupić amortyzowaną sztycę crane creeka eesilk + mostek redshift. Czy myślicie, że poprawa komfortu będzie znacząca, czy lepiej sprzedać rower, dołożyć te 2k i kupić coś z
@Status: idzie sie przyzwyczaić, wczesniej narzekałem na kostkę bauma z duża fazą.. teraz smigam tam z oponą 28c szosową, kwestia wyrobienia. jak chcesz pakowac jakieś amortyzowane sztyce to moze sztywny rower nie jest dla Ciebie?
Jakoś tylko mnóstwo osób jeździ i sobie chwali, niektórzy nawet zamieniają szosę na gravela. Uniwersalny to jest cross