@spere: Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
A pamięcie jak to konfederacja miała zostać wchłonięta przez pis xD A tutaj się okazuje, że posłanki lewicy przechodzą a to do niedoszłego zakonnika, a to do Gowina xD
Najlepsze, że można z całkiem dużym prawdopobieństwem przyjąć, że do tej tragedii wcale nie musiało dojść, gdyby w Polsce aborcja na życzenie była legalna.
Bo tak się właśnie kończy przymuszanie kobiet do rodzenia. To ten najdrastyczniejszy przykład, ale w najlepszym jest to życie w nędzy, samotne rodzicielstwo albo bujanie się po domach dziecka bez żadnych perspektyw na przyszłość.
No ale przynajmniej sumienie prawaka czyste, 0 poniesionych kosztów z jego strony, no i
Zauważyłam, że przeciwnicy aborcji często mówią dużo na temat moralności.
Wiele osób ma problem ze zrozumieniem, że nie każdy ma taką samą moralność jak oni. Dla kogoś zarodek/płód już jest dzieckiem - i to jest w porządku. Dla kogoś to tylko zlepek komórek - i to też jest w porządku.
@Amishia: ale według mojej moralności to nie są wystarczające kryteria żeby nie można go było "usunąć". Poza tym ja ci nie nakazuje zabijać żadnego bezdomnego. Jeśli uważasz, że jest to złe to nie rób tego. Ale nie zabraniaj innym żyć według własnej moralności.
@PiccoloColo: Załóżmy, że jest II wojna światowa i do twojej wioski przyjeżdżają ss mani. Zbierają wszystkich Żydów do jednej stodoły z zamiarem zabicia ich (zakładamy że jesteś Polakiem i tobie nic nie grozi). Czy w takiej sytuacji dopuszczasz możliwość zamordowania ss manów?
@PiccoloColo: Nie kobiety a aborterzy są analogią ss manów. Kiedy uznaje się, że człowiek zaczyna się od poczęcia (co i ja popieram) pytanie, które zadaje Zuzanna Wiewiórka jest jak najbardziej uzasadnione. Czy można zabić mordercę przed tym jak popełni morderstwo?
@ratty: Widzę ale i tak nie dopuszczam możliwości zabijania nienarodzonych dzieci. Mogę ci podać inny argument: załóżmy, że na torach znajdują się: na torze A - jedno 10 letnie dziecko , na torze B - trzech 99 letnich dziadków. Kogo byś uratowała? Jeśli wybierzesz dziecko czy to oznacza, zgadzasz się z tym, żeby życie 99 osoby nie było chronione przez prawo?
@ratty: nie rozumiesz zupełnie przykładu który podałem. W takim eksperymencie myśliwym kładzie się na tory różne rzeczy po to żeby wyciągnąć jakiś logiczny wniosek. Ty wnioskujesz, że wybranie dziecka stanowi podstawę dzięki której embriony można zabijać jak tylko się podoba. Natomiast ja podałem ci przykład dzięki któremu można stwierdzić, że taka logika jest błędna. To, że wybierze się jedną z tych osób nie oznacza automatycznie, że osobę niewybraną można zabijać,
Dzisiaj chciałbym odnieść się od jeszcze jednego argumentu odnośnie aborcji przedstawionego w filmie @koroluk . A mianowicie eksperymentu myślowym z płonącym domem. Argument ma za zadanie pokazanie że istnieje różnica pomiędzy powiedzmy 7 letnim dzieckiem a embrionem na tyle istotna, że można dopuścić aborcję. Przedstawia się on następująco: - w płonącym domu, w dwóch różnych pokojach znajdują się: w pokoju pierwszym 7 letnie dziecko, w pokoju drugim próbówka z dwoma embrionami - możesz uratować tylko jeden pokój I teraz pojawia się pytanie co byś wybrał w takiej sytuacji? Jeśli opowiesz, że 7 letnie dziecko, to znaczy ze pozwoliłeś zginąć 2 nienarodzonym dzieciom. Można to wyjaśnić w taki sposób, że te dwa embriony nie traktujesz jako osoby przez co zgadzasz się że przerwanie ich życia jest
@radosuawek: ale odpowiedź na to pytanie nic nie zmienia. To że wybrałbyś osoby z jednego pokoju nie oznacza że dopuszczasz zabijanie osób w pokoju drugim.
Oglądam sobie film który zamieścił niejaki @koroluk na temat aborcji i jestem zdumiony jakie eksperymenty myślowe są w stanie wymyśleć lewicowi intelektualiści aby usprawiedliwić aborcję. Chodzi mi o eksperyment myślowy ze skrzypkiem w wersji dotyczącej ciąży nie z gwałtu. W skrócie: - istnieje bardzo sławny skrzypek, który jest w ciężkim stanie, na tyle ciężkim, że przez najbliższe 9 miesięcy musi być podłączony do innej osoby i jest to jedyny sposób na uratowanie go - idziesz odwiedzić przyjaciela w szpitalu - przypadkowo wybierasz nieodpowiedni przycisk w windzie i trafiasz do oddziału gdzie ochotnicy są podłączani do skrzypka w celu uratowania jego
@ItsFine: chodziło mi tu raczej o sytuację, że musimy kogoś podpinać do innej osoby w celu utrzymania przy życiu tej drugiej. A tego raczej nie ma w życiu realnym. Ja porównuję to tylko do sytuacji płacenia odszkodowania ponieważ odszkodowanie to tak naprawdę czas i zdrowie wyrażone za pomocą banknotów.
@Princess-Blue-Moon: żeby eksperyment myślowy miał sens to musi on być analogiczny do sytuacji którą się analizuje. W przypadku ciąży nie z gwałtu taki eksperyment nie biorąc pod uwagę przyczyny stanu skrzypka nie obrazuje tej sytuacji i zmienia odpowiedz. W skrócie - stan dziecka przed urodzeniem jest rezultatem działań rodziców i musi to być uwzględnione przy skrzypku w taki sposób że stan skrzypka jest rezultatem działania osoby podłączonej do niego.
@ItsFine: Poruszyłeś kilka rzeczy w tym komentarzu ale odniosę się tylko do rzeczy związanych z tym wpisem.
Nie zgodzę się do końca. Czy rodzice chcieli mieć dziecko? Jeśli nie, to ciąża jest skutkiem ubocznym, wypadkiem, który może być problemem fizycznie dla kobiety i psychicznie dla obojga rodziców, i dodatkowo wiemy jak to leczyć!
Ale jakie znaczenie ma to czy rodzice chcieli czy nie? Jeśli dziecko jest chciane to stan dziecka jest konsekwencją ich działań a jeśli nie to nie? W przypadku dziecka nie z gwałtu nie ma znaczenia czy to jest "skutek uboczny" czy nie.
Tak jak napisałem ten przykład z potrąceniem skrzypka. Czy jeśli spowodujesz wypadek samochodowym w którym ucierpi skrzypek to czy jego stan nie jest konsekwencją
#tokio2020