Ej Mirki co mam #!$%@? zrobić z listonoszem :| to jest przegięcie pały. W moim rejonie pół roku temu pojawiła się nowa pani listonosz. Gabaryt XXXL. Myślałam, że poprzedni ziom był #!$%@?ący bo nie nosił listów a ta kobieta nawet nie zostawi awiza. Ten kawałek kartki zaadresowany do wszystkich lokatorów znalazłam gdzieś na klatce schodowej. Po udaniu się do placówki, wydająca listy zaproponowała mi, abym wrzuciła przesyłki sąsiadom, dodam, że to nie
@Adriian321 rozmawiałam. Problem polega na tym, że listonoszka nie potrafi się dostać do klatki schodowej. czyt. nie chce jej się i w każdym przypadku ona się uważa za poszkodowaną bo przecież nikt jej nie otwiera*. * jak ma jej ktoś otworzyć skoro nie zadzwoni?
@Fevx prowadzę mały biznes w domu więc jestem prawie zawsze. Otwieram codziennie panom co roznoszą ulotki, wywozowi śmieci i innym cudakom. Poprzedni listonosz jakoś do mnie dzwonił i wpuszczałam więc do klatki schodowej da się wejść.
W moim rejonie pół roku temu pojawiła się nowa pani listonosz. Gabaryt XXXL. Myślałam, że poprzedni ziom był #!$%@?ący bo nie nosił listów a ta kobieta nawet nie zostawi awiza. Ten kawałek kartki zaadresowany do wszystkich lokatorów znalazłam gdzieś na klatce schodowej. Po udaniu się do placówki, wydająca listy zaproponowała mi, abym wrzuciła przesyłki sąsiadom, dodam, że to nie
* jak ma jej ktoś otworzyć skoro nie zadzwoni?
prowadzę mały biznes w domu więc jestem prawie zawsze. Otwieram codziennie panom co roznoszą ulotki, wywozowi śmieci i innym cudakom. Poprzedni listonosz jakoś do mnie dzwonił i wpuszczałam więc do klatki schodowej da się wejść.