Nie interesuje mnie wiara, ale mam takie przemyślenie, że żyje praktycznie życiem jakiegoś katolickiego świętego. Pustelniczy styl życia (piwnica), nie wyrządzam nikomu krzywdy (brak interakcji z ludźmi), zainteresowanie sprawami pozaziemskimi (kosmos), celibat (brak stosunków), brak uzależnień i prostota (praktycznie nie kupuje sobie niczego nowego). To co teraz będę kolejnym, nowym świętym kościoła? #przegryw

S_Rosezweig

