Mnie zainteresował aspekt związany z sytuacją z perspektywy argentyńskiej w naszej grupie gdy było 2:0 dla Argentyny i 2:0 dla Meksyku. Myślicie, że piłkarze przed meczem zakładają w ogóle, że w przypadku takiego i takiego wyniku nie będziemy strzelać więcej bo wolimy Polskę od Meksyku? wydaje mi się, że to wszystko raczej podejmowane jest na gorąco, bo zbyt dużo do stracenia. A gdyby Meksyk strzelił na 3:1 to podłożyli by się naszym

Rafikov








