Takie przemyślenie...
Czy nie oczekujemy za wiele od naszej kadry? Wydaje mi się, że wielu z nas zatrzymało się w 2016 roku, gdzie teoretycznie byliśmy o krok od... kto wie, może nawet finału Mistrzostw Europy. Na marginesie tamto EURO to był dość dziwny turniej - konia z rzędem temu, kto zakładał przed nim, że do półfinału dojdzie Walia a i w samym finale chyba mało kto zakładał wygraną Portugalii nad Francją. Od tego
Czy nie oczekujemy za wiele od naszej kadry? Wydaje mi się, że wielu z nas zatrzymało się w 2016 roku, gdzie teoretycznie byliśmy o krok od... kto wie, może nawet finału Mistrzostw Europy. Na marginesie tamto EURO to był dość dziwny turniej - konia z rzędem temu, kto zakładał przed nim, że do półfinału dojdzie Walia a i w samym finale chyba mało kto zakładał wygraną Portugalii nad Francją. Od tego
Swoją drogą to ciężko się chyba tym bokserom walczy w Arabii. Przecież ta walka wieczoru (zresztą podobnie jak ostatnio) zacznie się pewnie przed 3:00 czasu miejscowego. Domyślam się, że ci bokserzy muszą jakoś ustawiać swój zegar życiowy, żeby w czasie walki być w optymalnej formie. Zawsze mi się kojarzyło, że bokserzy przed walkami to wstają skoro świt (chyba zresztą najzdrowiej spać w okolicach 22:00-6:00), ale w przypadku takich gal,