#anonimowemirkowyznania Czytając sporo wpisów na tagach jak #przegryw i #tfwnogf , widząc film Gargamela o hookup artists, czytając fora dla incelów oraz posiadaniu problemów życiowych przez siebie samego postanowiłem napisać post na mirko, który mam nadzieję pomoże niektórym ludziom tutaj. W pewnym sensie będzie to #wychodzimyzprzegrywu, ale nie "podrywajzwykopem" bo doświadczenia żadnego nie mam tutaj i nie jestem żadnym autorytetem na te tematy. Mam nadzieję że będzie to w miarę rzetelne self-help advice i jak pomogę chociaż jednej osobie, to będę zadowolony. W pewnym sensie pomagam też tutaj sobie ułożyć myśli i być pewniejszy jeśli chodzi o moje problemy.
Uważam że zanim zacznie się proces samorozwoju, trzeba zrozumieć i zaakceptować trochę niewygodnych faktów. Bez tego łatwo będzie się zniechęcić kiedy uświadomimy sobie jedną z tych rzeczy.
Także jeżeli masz zakola, "polacki ryj", poniżej tych mistycznych 180-185 cm wzrostu, małego penisa, słabą szczękę itd. może jakieś deformacje genetyczne albo chorobę, to raczej nie jesteś materiałem na jakiś ONS i nie będziesz mokrym snem młodych atrakcyjnych dziewczyn z twojej szkoły/studiów/pracy. Będziesz musiał niestety nadrabiać w porównaniu do ludzi, którzy mieli więcej szczęścia ze swoimi genami. Niestety tak wygląda życie. Jedni rodzą się w obsranych slumsach w Afryce inni w bogatej willi gdzieś w Europie. Jedyne co możesz zrobić to starać się polepszyć w najlepszym stopniu rzeczy, które możesz kontrolować. A z czasem jak stajesz się bardziej kompetentny możesz kontrolować więcej rzeczy w swoim życiu. Porównywanie się do innych nie ma często sensu bo zawsze będzie ktoś lepszy albo gorszy i każdy ma swoje problemy i
Najwięcej okrucieństwa wyswiadczyly mi #niebieskiepaski gdy byłam brzydka nastolatką. Nikt mnie nie szanował tylko dlatego że miałam z-----a mordę a to zupełnie nie moja wina. Naprawdę jestem podczlowiekiem. Teraz jestem brzydka dorosła i już nie dokuczają tylko ignorują i patrzą z pogardą ale to i tak boli #przegryw
Wiecie, co incelem nie jestem, ale jak słyszę z ust różowych zarzut o byciu nudnym to zaraz uruchamia mi się jeden wielki wykrzyknik z napisem,, co do k---y'' Jakby nie zauważyły to życie samo w sobie jest nudne,ba to czego oczekują, czyli stabilność, raczej nie zakłada c--j wie jakiej dynamiki i przebojowości... A zresztą ja jeszcze rozumiałbym ten wyrzut, gdyby same różowe były jakieś osobliwe, pociągające, nietuzinkowe, ale 90% z nich interesuje
@Poliorketes Daj spokój z tymi tępymi dzidami. Laski często urywały kontakt ze mną, gdy mówiłem, że interesuje się militariami, historią, grami komputerowymi czy terrarystyką. Znajomi o podobnych zainteresowaniach też mieli/mają problemy ze znalezieniem dziewczyny. Ludzie mówią, żeby znaleźć hobby, a jakaś kobieta na pewno na to pójdzie. Widać, ile te rady są warte, kiedy twoje zainteresowania nie są zbyt "dynamiczne"...
Nie rozumiem dlaczego panowie spod tagu #przegryw mają takie duże ciśnienie na #zwiazki #s--s. Przecież bycie singlem to obecnie same plusy, nie licząc rodzinnych spotkań i pytań o dziewczynę, dzieci. Jak tak patrzę po swoich znajomych ze szkoły, to większość z nich jest w związkach. Ciężko harują na kobietę i dzieci, i praktycznie na nic nie mają czasu.
@FEED_YOUR_HEAD Ja nie mówię, że związki są złe, ale dużo osób się zwyczajnie marnuje. Miałem w ostatnim czasie okazję, by być w związku z naprawdę ładną dziewczyną. Jednak fakt, że jest bezrobotna, leniwa i bez zainteresowań skutecznie mnie do niej zniechęcił. Powiedziałem jej zwyczajnie, że to nie wypali, bo nic nie robi ze swoim życiem i w żaden sposób się nie rozwija.
Innym razem rodzina namawiała mnie do związku z dziewczyną,
Rodzice, którzy tuczą własne dzieci i robią z nich wielkie spasione świnie powinni mieć odebrane prawa rodzicielskie.
Mój kuzyn, który ma 15 lat, już kilka miesięcy temu przekroczył 100kg i cały czas przybiera na wadze. Oczywiście ciocia z wujkiem tłumaczy wszystko kwestią genów i problemów z tarczycą (bez diagnozy oczywiście). Pamiętam, jak byłem kiedyś u nich na obiedzie, to mięso wręcz pływało w tłuszczu, a głównym napojem była zwykła Coca-Cola, bo ta
@Pappito Dodam, że ciocia to taka gruba maciora, która ma chyba ze 120-130kg i jest do tego dość niska. Na każdym spotkaniu rodzinnym narzeka na to, że jest gruba, ale nie widzi w tym swojej winy. Wciąż mówi, że to wszystko przez konserwanty, chemię i zły metabolizm. Jej mąż jest nieco chudszy, ale też w------y bebech i problemy zdrowotne.
Rodzina zamiast ich przycisnąć i zmusić do ogarnięcia, to jedyne co robi,
@Snap-Dragon: szanowne #niebieskiepaski z wykopu. Ostatnio gość pod tagiem #tinder wrzucił fotkę przesadnie umięśnionego typa w za małych ciuchach w ciuchach z damsko wyglądającą torebką i w laczkach. Padło tam wiele zarzutów od panów z tagu #przegryw że kobiety na pewno lecą na takich panów i mają mokro oraz wielka #logikaniebieskichpaskow tak więc ze strony #rozowepaski przedstawiam wam fotkę z
@DoDoLot Do tego bardzo często są to sylwetki wypracowane na koksie, ale tępe dzidy z mózgami wypranymi przez social media tego nie kumają. Każdy, kto choć trochę poćwiczył jako natural wie, jak ciężko jest utrzymać tak niski bf.