Swoją drogą sprawa Sonii i te papiery wrzucone przez Obłudnika pokazują w jakim batustanie żyjemy.
Sprawa Sonii i Tucznika moralnie jest akurat czysta, ale co w sytuacji jakby jakiś nawiedzony inspektor odebrał Ci psa faktycznie bez powodu?
Urząd miasta sam przyznaje, że odebranie Sonii nie odbyło się zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, a sprawie nie został nadany żaden formalny bieg. To z kolei uniemożliwia podjęcie starań o odzyskanie zwierzęcia. Prezydent nic nie może z