Mircy pijcie ze mno kompot! :D Wczoraj się dowiedzieliśmy jakiej płci będzie nasze drugie dziecko! Będzie znowu chłopak :D:D:D Cieszę się mega :D Z tej okazji chciałbym Was prosić o propozycje imion :) Fajnie gdyby pasowało do @tymon_syn_acidda ;) (Brajan, #!$%@? i Bożydar odpada :P) - Z tej wielkiej radości urządzam #aciddrozdajo #rozdajo :) Wśród plusujących wylosuję osobę, której kupię gry o wartości 20€ #rozdajosteam
@rzabkatoja: piosenki cypisa, rafonixa, pozdrowienia dla Adriana Salomona, wyganianie Pezeta przez Gohe, potem jednak zaproszenie na noc, wpuszczenie wykopka, już sam się gubię tyle tego XD
Moje problemy #prokrastynacja zaczęły się gdzieś na początku szkoły średniej, chyba w pierwszej albo drugiej klasie, jak miałem mniej więcej 16 lat (obecnie mam 35). W podstawówce zawsze byłem orłem, przychodziło mi to dość łatwo, teraz wydaje mi się że uczyłem się bardzo mało, ale pamięć może już oszukiwać. Być może uczyłem się więcej bo wtedy rodzice mnie bardziej pilnowali? Poszedłem do jednego z lepszych liceum w Warszawie (wtedy trzecie miejsce w rankingu), zdałem egzaminy i szybko przeżyłem szok: nagle się okazało że nie jestem najlepszy, a co najwyżej średni. Być może jakby rodzice wtedy się mną bardziej interesowali (generalnie nigdy się nie interesowali, ani sukcesami ani porażkami) to by było wszystko ok, ale niestety... To był chyba mój początek prokrastynacji...
Z każdym rokiem uczyłem się coraz gorzej, aż w końcu w trzeciej klasie zostałem na drugi rok. Powtarzając trzecią klasę musiałem pójść do pracy zarobkowej (zmarł mój ojciec) i znowu nie zdałem... Niezły debil co? Dwa razy nie zdać w tej samej klasie... Na szczęście laskę miałem z jednego z języków, zmieniłem szkołę na CKU gdzie był tylko jeden język i poszedłem do czwartej klasy mimo tej laski. I... znowu stałem się orłem. Chodziłem raz na kilka dni do szkoły, zaliczałem sprawdziany jakie opuściłem i znowu robiłem sobie trochę wolnego. Matka się nie czepiała, jak zwykle się nie interesowała generalnie co robię. Maturę zdałem na pięć piątek (z dwóch egzaminów byłem zwolniony za dobre wyniki). Z debila znów stałem się orłem.
Poszedłem na politechnikę na wydział mechatroniki i znowu szok: znów jestem debilem :) Pierwszy rok jeszcze jakoś przeszedłem na warunkach, ale na drugim się poddałem. Potrafiłem zbierać się cały dzień do nauki na egzamin, po to żeby nawet nie otworzyć książki, postanawiałem że pouczę się rano, rano stres że już za późno aż w końcu kładłem się spać żeby przespać godzinę egzaminu i żeby już było po wszystkim. Wolałem nie zdać niż się choć trochę pouczyć i chociaż spróbować... Poszedłem do prywatnej szkoły wyższej gdzie, zgadnijcie co? Dostałem stypendium naukowe przez dwa lata, za dobre wyniki w nauce :) Znowu orzeł...
No to (po długiej przerwie) nadszedł czas na rozpoczęcie zapisów do sezonu pierwszego drugiej edycji Igrzysk ( ͡°͜ʖ͡°)
Jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał tego wpisu proszę by to zrobił. Jest tam zawarty wstęp fabularny do sezonu drugiego oraz wyjaśnione są zmiany w systemie zapisów.
Ale zanim do tego przejdziemy zajmijmy się kilkoma sprawami organizacyjnymi: 1. Zapisy trwają do jutra (ale ciężko mi przewidzieć godzinę zakończenia, bo cały plan dnia stoi
Do późnej młodości byłem prawiczkiem. Nigdy nie miałem ze swoją seksualnością problemów, zawsze podobały mi się dziewczyny. Po prostu jak każdy introwertyczny #!$%@?, wolałem towarzystwo komputera (częściej) i książek (rzadziej). Niewinne robienie pierwszych stronek w html w podbazie kilkanaście już lat temu, doprowadziły do tego że dzisiaj jestem front i back-endowcem, czyli programuję i się z tego utrzymuję - aczkolwiek do mitycznych 15k "trochę" mi brakuję i w cale nie mam jakiegoś parcia by osiągnąć tę kwotę. Nie głoduję i stać mnie na moje inne pasje. Ale ja nie o tym.
Moje domatorstwo we wczesnym stadium i brak kontaktów ze znajomymi, spowodowały to że przez pewien okres popadłem w pijaństwo i mocno się zapuściłem fizycznie, co też pogłębiło moje domatorstwo jeszcze bardziej. Zacząłem się nałogowo masturbować. Przyszła depresja i brak sensu życia. To uczucie gdy wstajesz rano i nie masz ochoty nie spać, a z drugiej strony nie masz nawet ochoty spać i człowiek samemu nie wie co ma robić i chce mu się płakać. Ja płakałem i to często. Do tego doszło kołatanie serca i kilometry odległości od jakiegokolwiek członka rodziny z którym można by było zamienić kilka słów. Byłem w czarnej dupie i ciągnęło to się tygodniami.
- Z tej wielkiej radości urządzam #aciddrozdajo #rozdajo :) Wśród plusujących wylosuję osobę, której kupię gry o wartości 20€ #rozdajosteam