Jakoś 8 czy 7 lat temu słuchałem andergrandowego rapu z USA i się tym mega jarałem pomimo że większość to był straszny syf. Bardziej mnie chyba jarało znajdywanie nowych raperów niż samo to co sobą reprezentowali. Dziś jak widzę że prawie całe to szambo wybiło do mainstreamu to aż mnie żenada łapie. Mordy potatuowane, włosy sklejone spermą kolegi z klanu, ćpanie i bełkotanie do mikrofonu. Przecież to tak jakby bracia Mroczek nagle
Dziś jak widzę że prawie całe to szambo wybiło do mainstreamu to aż mnie żenada łapie. Mordy potatuowane, włosy sklejone spermą kolegi z klanu, ćpanie i bełkotanie do mikrofonu.
Przecież to tak jakby bracia Mroczek nagle