Moja matka ma jakiś gwódź wbity w mózg.
Za każdym razem jak zapraszała mnie na jakiś obiad to kończyło się tym, że z-----------m ze sprzątaniem jakiegoś gówna, które do niczego nie służy.
Rozumiem jakby potrzebowała pomocy i by zadzwoniła, żebym jej pomógł. To k---a nie, nie powie wprost tylko jakieś obiadki, kawki, srawki, a kończy się za każdym razem tym samym, czyli k---a wielkim sprzątaniem po c--j wie co.
No
Za każdym razem jak zapraszała mnie na jakiś obiad to kończyło się tym, że z-----------m ze sprzątaniem jakiegoś gówna, które do niczego nie służy.
Rozumiem jakby potrzebowała pomocy i by zadzwoniła, żebym jej pomógł. To k---a nie, nie powie wprost tylko jakieś obiadki, kawki, srawki, a kończy się za każdym razem tym samym, czyli k---a wielkim sprzątaniem po c--j wie co.
No
Dostajesz informacje, że jeden ze środkowych pomocników zrobi wielką karierę. Cieszysz się, jarasz jak głupi. Wyobrażasz scenariusze jak będziesz go wprowadzał do zespołu i być może zrobisz z niego klubową legendę pokroju Stevena Gerarda.
A potem dostajesz jakiegoś kasztana z 2,5 gwiazdki potencjału i nara, c--j ci w dupe, talentów nie ma.
#footballmanager #fm20
Nawet jak prowadzisz polski klub i na maxa rozbudujesz siatkę do wyłapywania juniorów, to geolokalizacja z góry ogranicza Twoje możliwości i najlepszy junior, którego możesz się spodziewać, ma PA w granicach 130-140. Jak chcesz młodzików z wielką karierą, to scoutuj Amerykę Południową, jest dość faworyzowana pod tym względem.