@szaman4: może podasz jakiekolwiek źródło swoich "wiadomości" ? Mówisz o człowieku, który w wieku 28 lat został skazany w haniebnym procesie na karę śmierci, a swą działalnością dowiódł, iż miłość Boga i bliźniego była dla niego realnym wyzwaniem i realizowanym zadaniem. Zastanówmy się, czy nas stać jest na gest w stosunku do drugiego człowieka? Ksiądz w trudnych do wyobrażenia warunkach okupacyjnych pomagał ludziom w zakresie materialnym, tak podstawowym jak przekazanie jedzenia. O jego pokorze świadczy list napisany tuż przed wykonaniem wyroku śmierci:
"Kochani Rodzice! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! To jest mój ostatni list. Za 4 godziny wyrok będzie wykonany. Kiedy więc ten list będziecie czytać, mnie nie będzie już między żyjącymi! Zostańcie z Bogiem! Przebaczcie mi wszystko! Idę przed Wszechmogącego Sędziego, który mnie teraz osądzi. Mam nadzieję, że mnie przyjmie. Moim życzeniem było pracować dla Niego, ale nie było mi to dane. Dziękuję za wszystko! Do widzenia tam w górze u Wszechmogącego".
"Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie
"Kochani Rodzice! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! To jest mój ostatni list. Za 4 godziny wyrok będzie wykonany. Kiedy więc ten list będziecie czytać, mnie nie będzie już między żyjącymi! Zostańcie z Bogiem! Przebaczcie mi wszystko! Idę przed Wszechmogącego Sędziego, który mnie teraz osądzi. Mam nadzieję, że mnie przyjmie. Moim życzeniem było pracować dla Niego, ale nie było mi to dane. Dziękuję za wszystko! Do widzenia tam w górze u Wszechmogącego".
"Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie
Pewnym jest, że możemy być dumni z naszych przodków – różnych narodowości, którzy nasz kraj tworzyli, odbudowywali, rozwijali. Oczywistym jest fakt, iż w wielu dziedzinach wymaga on jeszcze wspólnej troski, ale uczciwie należy stwierdzić, iż mnóstwo im zawdzięczamy.
Widzę, że cały szereg tutejszych komentatorów wysnuwa błędny wniosek, iż odrzucenie chrześcijaństwa warunkuje dobrobyt. Jest to teza całkowicie niedorzeczna z uwagi na fakt, iż rozwój ekonomiczny państw europejskich nie ogranicza się przecież to ostatnich kilkudziesięciu lat, ale jest procesem ciągłym, rozgrywającym się na przestrzeni kolejnych stuleci, opartym na pracy pokoleń.
Ja również zauważam poważne przypadki wypaczeń niektórych ludzi Kościoła, których naprawy należy jednoznacznie oczekiwać, nie oznacza to jednak odwrócenia się od wiary, a co za tym idzie Kościoła. Dla mnie podstawową wskazówką w życiu, którą staram się ( z różnym skutkiem, często bardzo miernym) realizować jest przykazanie Pana Jezusa:
"Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo