Ojciec jest alkoholikiem. Zostało mu rok do emerytury, a chla jak p------y np. bierze L4 i bez opamiętania n--------a codziennie min. 0,5l. Kompletnie niszczy sobie zdrowie. Jak z nim rozmawiać ? Jak na niego wpłynąć ? To chłop starej daty, nie raz próbowałem z nim rozmawiać i zawsze kończy sie na tym, że mówi żeby martwić sie o siebie a nie o niego. Wiem, że jeśli
@MJS_1 warto. Właściwie to ostatnia deska ratunku. Ogólnie nie chcę ciebie martwić ale przy takim zaawansowanym chlaniu i betonozie w głowie to rokowania są bardzo złe. Mało kto wychodzi z czegoś takiego. Na emeryturze dopiero puści lejce, teraz jeszcze trzyma go robota na ziemi. Potem będzie masakra
Ojciec jest alkoholikiem. Zostało mu rok do emerytury, a chla jak p------y np. bierze L4 i bez opamiętania n--------a codziennie min. 0,5l. Kompletnie niszczy sobie zdrowie. Jak z nim rozmawiać ? Jak na niego wpłynąć ? To chłop starej daty, nie raz próbowałem z nim rozmawiać i zawsze kończy sie na tym, że mówi żeby martwić sie o siebie a nie o niego.
Wiem, że jeśli
on nie widzi nic lepszego na tym świecie niż najebka
ty mu chcesz to zabrać ale nic innego nie proponujesz
no i co że uda ci się go związać na 2 tygonie gdzieś, skoro jego problemu z życiem nie rozwiążesz?