Mój brat byl osoba ktora przejmowala sie na zapas, czy przedłuża mu unowe o prace , jak bedzie w nowej pracy, co bedzie w przyszlosci z naszą mama ( byla sama w Polsce my na emigracji ). .No i któregoś dnia , dup dowiedział sie ze ma białaczkę, prawie 1,5 roku walki z choroba i c--j wszystko w piach.Na koncu przed śmiercia gadaliśmy o zyciu ale jakos omijalismy temat śmierci.Podczas takiej rozmowy
@spokojnie_to_ja współczuję mireczku. Też czasami tak myślę że po kiego się przejmować wszystkim, mam taki głupi charakter że wszystkim się przejmuje na zapas zamiast cieszyć się życiem, a nie znasz dnia ani godziny
@spokojnie_to_ja jak to jest że mamy 21 wiek i nadal nie potrafimy wyleczyć ludzi z takich chorób, ehh współczuję mocno bo wiem jak to jest stracić kogoś tak Bliskiego jak rodzeństwo, trzymaj się Mireczku, wykopki są z Tobą
Wczoraj zasnąłem wyjątkowo szybko, byłem fizycznie wykończony walką z samym sobą i zwyczajnymi problemami dnia codziennego.
Śnię o coraz bardziej abstrakcyjnych rzeczach, nie są to może sny przyjemne, ale nie dotyczą tak realnego świata, mojego życia, pod tym względem widzę dużą poprawę. Nie budziłem się z krzykiem, tylko raz bez oddechu.
Najgorszy na ten moment jest ból w klatce piersiowej. Nie pojawił on się od razu po odstawieniu, na prawdę zacząłem go zauważać wczoraj.
Strasznie krępujące są drgawki na widok alkoholu, wracając do domu mijałem osoby wychodzące ze sklepu z piwem - na sam widok ręce zaczynają drżeć, chowam je szybko do kieszeni.
@alko_nowa_droga: Trzymaj się, wspaniale ci idzie! Natrafiłem przypadkiem na twój tag i przeczytałem cały. A-----l to g---o i bardzo dobrze, że podjąłeś tak świetną decyzję. 5 dni to na serio zajebisty sukces! Za dwa dni będzie tydzień, ani się obrócisz a objawy zaczną mijać, potem dwa tygodnie, miesiąc i pójdzieeee. Wiem co mówię, to co prawda nie to samo, ale nie palę papierosów od 5 miesięcy. Grunt to kolejne acziwmenty.
@alko_nowa_droga: Obserwuję Twoją walkę i trzymam kciuki. Jako ciekawostkę, albo dowód, że to może się udać dodam może dwie historie w życiu zaobserwowane, a które zaczynały się gorzej niż Twoja.
Pierwsza. Facet lat ok 35. Pił od zawsze (tzn od kiedy spróbował czyli w wieku kilkunastu lat). Nic go nie odstraszało. Prawie się utopił, prawie zabił lądując samochodem na drzewie, prawie udusił swoimi rzygami. Dalej pił. Jego picie nie polegało
Wczorajszy dzień skończyłem, jak poprzednie, na trzeźwo.
Objawy delirki utrzymują się w dalszym ciągu, ale ta noc nie była najgorsza. Oczywiście, rano wstałem z gorączką, ale już lżejszą, twarz jakby odrobinę mniej opuchnięta. Ręce się trzęsą, drganie mięśni w nogach, nawet o tym pisać nie muszę, bo to standard. Zasnąłem dosyć szybko, już po godzine od momentu położenia się - wczorajszy dzień szybko zacząłem, a i późno położyłem się spać. Koszmary niestety
@Pawloo: nie to żeby była mi potrzebna ból na maść wiadomej części ciała... ale...
18 lat - na swoim 18 lat - 90m^2 mieszkanie na wynajem - legits as fuck, ale idźmy dalej 18 lat - 90m^2 -> w Łodzi za 2.5k miesiąc... 18 lat - programista za min. 3.5k miesiąc...
Zdarza sie czasem taki trudny moment. Idziesz z dzieckiem do przedszkola. Spieszysz się, jak ekspres do Malkini, bo nie dość, że później wyszliscie (śniadanie, negocjacje ubraniowe, Bambi się schował i odnalezienie go w skrzyni zajęło sporo czasu), to jeszcze masz w biurze poranne, wazne spotkanie, na ktore wolisz sie nie spoznic. Na szczescie metro podjechalo od razu, wiec kilka minut jestes do przodu. Wychodzac z peronu zastanawiasz sie, czy nie wziac dziecka
W nocy nie było najgorzej. Budziłem się 2-3 razy na bezdechu, ale bez krzyków...Niestety, znowu śniły mi się koszmary. Nie jakieś wyimaginowane, a związane z przeszłością, rzeczywistością. Co dziwne - gorączka złapała mnie dopiero rano, kiedy otworzyłem oczy.
Pierwsza myśl - ale napiłbym się piwa...Nie chcę jeść, nie chcę palić, chcę p--o...
@alko_nowa_droga mam kumpla, który jest niewiele starszy od Ciebie. Pił jak głupi, ale tylko w weekendy - zaczynał w piatek, kończył w niedzielę albo poniedziałek. Ostatnio minął mu rok trzeźwości - zupełnie inny człowiek, własna działalność, drugi biznes w drodze. Mam nadzieję, że i Tobie się uda. Powodzenia!