konto usunięte
Pamiętam czasy jak zaczynałem gimbazę. Pierwszego czy drugiego dnia dwie różowe krzyknęły do mnie "Cześć" (jedna z nich jest teraz 8/10) a ja #!$%@?łem. Sytuacja powtarzała się przez dwa lata aż dały mi w końcu spokój. Znowu dwie inne z równoległej klasy mnie sagowały, jedna z nich miała chłopaka, ale chciałem tylko pogadać. Sytuacja zmieniła się pod koniec drugiej klasy gimbazy, gdy sebek ją rzucił, od razu zaczęła drześ się "Siema anon"