Wykopki mam pytanko do osób, którzy mieli już jakieś doświadczenie/znają się na prawie. Na starcie proszę o wyrozumiałość. W dniu dzisiejszym mieliśmy wtargnięcie do mieszkania przez 16-latka, który wraz z matką i ojczymem mają w niedalekiej przyszłości mieszkać w tym samym pionie klatki schodowej (obecnie mieszkanie na etapie remontu).
Sytuacja wygląda tak, że przez ostatnie 2, 3 dni wydzwaniał przez domofon i pukał do drzwi, po czym momentalnie znikał i uciekał do swojego mieszkania (przez ten czas mieszkał sam). Wcześniej nie byliśmy pewni, kto nas tak męczył, ale po dzisiejszej akcji wszystko stało się jasne..
Moi drodzy wyprzedzając niezrozumiałe komentarze, staram się wyjaśnić całą akcję od A do Z. Tak, aby nie było niedomówień typu "gdzie ona była, jak mogła nie zauważyć". Przy obecnym stresie rzucają się przeróżne zdania na język ✌
Wykopki mam pytanko do osób, którzy mieli już jakieś doświadczenie/znają się na prawie. Na starcie proszę o wyrozumiałość. W dniu dzisiejszym mieliśmy wtargnięcie do mieszkania przez 16-latka, który wraz z matką i ojczymem mają w niedalekiej przyszłości mieszkać w tym samym pionie klatki schodowej (obecnie mieszkanie na etapie remontu).
Sytuacja wygląda tak, że przez ostatnie 2, 3 dni wydzwaniał przez domofon i pukał do drzwi, po czym momentalnie znikał i uciekał do swojego mieszkania (przez ten czas mieszkał sam). Wcześniej nie byliśmy pewni, kto nas tak męczył, ale po dzisiejszej akcji wszystko stało się jasne..
Otóż