Chce wygrać z depresją.
Cześć, nie chcę żeby to zabrzmiało jakbym pisał z podtekstem, że np. potrzebuje pomocy. Ale trochę tak jest, mam depresje. I to nie jest kwestia złego samopoczucia, chwilowego doła, ale czuje, że ciągnie mnie w dół. Powód? Problemy z ojcem, pracą, rozstanie, kiepskie zdrowie, finanse, patrzenie...
z- 33
- #
Pozdrawiam
Nie wiem, może się nie nadaje. Ale jeżeli mógłbym prosić Adminów o nie usuwanie, to byłbym wdzięczny. Nie wiem czy wniosę tym jakąś wartość, a obecnie nie wiedziałem, gdzie mogłem napisać. W każdym razie krytykę też chętnie przyjmę.
Postaram się pisać na mikroblogu. Napiszę kilka rzeczy:
1. Jeden psychiatra tak jak pisałem mi przepisał jakieś leki, niestety nie pomogły. Źle się tylko po nich czułem, dlatego będę szukał innego lekarza.
2. Była dziewczyna, też chodziła do psychiatry, a miałem z nią takie jazdy czasami, że to rozstanie to chyba wychodzi mi na dobre.
3. Zdaje sobie sprawę, że nie znajdę tu pomocy w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Co do siłowni, to lubiłem. A programowania się uczyłem, tak hobbystycznie, teraz chciałbym zacząć od bardzo małych rzeczy, na razie dopilnuje branie leków. Później zadbam, żeby nie mieć, aż taki bałaganu w pokoju i tak małymi
Ja nadal tego nie ogarniam, że na pozór normalny gość, który nigdy nie miał ani problemów z alkoholem, narkotykami, tak
Teraz jestem jeszcze przeziębiony, ale w głębi serca nie mogę się doczekać powrotu do treningu.
Nie mam praktycznie apetytu i się zmuszam do jedzenia. Nie wiem czy to jest efekt przeziębienia czy czegoś innego, bo normalnie to jadłem dość sporo.
Zauważyłem, że jest to coś, co ciężko samodzielnie ogarnąć. Czuje się jakbym tonął pod naciskiem tych problemów. Żałuje, że się nie da tego przyśpieszyć, tak bardzo bym chciał wrócić do swoje życie, nawet jak było nudne, monotonne, to jednak było moje, a czuje jakby coś mi je zabierało. A każdy dzień to walka właśnie z samym sobą.
Pocieszyłeś mnie, że da się wrócić do normalności :) Bo sam
Co do psychologa i psychiatry, to nie uważam to za ujmę. Coś mi szwankuje to szukam pomocy u lekarzy.
Wstałem, zmuszając się do wstania, trochę późno, ale robiłem dla znajomego pewną rzecz. Ogarnąłem pokój, ogarnąłem zarost. Odebrałem rzeczy od byłej. W pracy mimo zakończenia okresu próbnego bez możliwości współpracy chcieli żebym jeszcze dwa za darmo porobił. I nie wiem... dowala mi to, że zawsze jestem na końcu łańcucha pokarmowego, w relacji, w rodzinie, w pracy. Zacząłem nawet myślę, że ja na nic lepszego nie zasługuje.
Byłem u lekarza, mam