Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem firmy farmakologicznej. Chcesz wypuścić na rynek produkt kardiologiczny, lecz twoja konkurencja ci na to nie pozwala, ponieważ ich metoda produkcji jest tańsza, przez co i leki są tańsze. Stwierdzasz więc, że należy zrobić mały przewrót na rynku. Dajesz swoim ludziom polecenie, aby znaleźli chemika/farmakologa który nie ma nic do stracenia. Wśród kilkuset prześledzonych studentów znajdują jednego, który ma totalnie #!$%@? na
Siedzę od rana w pracy i dłubię przy projektach graficznych. Sporo się tego nazbierało, ale idzie mi to w miarę sprawnie, więc robię to z uśmiechem na twarzy. Nagle wbija do pokoju szef: -Zrobisz coś konkretnego, czy będziesz cały dzień się z tym bawił?
Zawsze marzyłem o zdalnej pracy. O niewychodzeniu z domu, robieniu na spokojnie wszystkich swoich zadań, bez patrzenia na ręce przez przełożonych. Tak się składa, że niedawno znalazłem taką pracę. Kilka dni pracowałem w siedzibie firmy, a dziś jest mój pierwszy dzień pracy z domu. I co? I gówno! Każda rzecz w pokoju i w internecie jest bardziej ciekawsza niż klepanie maili, projektowanie grafik itd. Siedzę od 9 i nie zrobiłem nic, a
@Glorian: mam podobną pracę, a lekarstwo jest proste: niech ci dojebią zadań, najlepiej stresujących i to na już, to ci się odechce wykopu, a pracować będziesz na kiblu :D
Jestem kaleką. Właśnie potknąłem się na schodach i #!$%@?łem się kilkanaście stopni w dół. Noga chyba złamana, właśnie jadę na pogotowie. Trzymajcie kciuki Mireczki (╥﹏╥)
Mieszkanie na wsi ma dużo uroków lecz ma też swoje wady. Wracałem dziś do domu z laptopem i torbą sportową, bo po pracy miałem mecz. Szedłem sobie od kumpla z jednego końca wioski na drugi. Nie minęło pół godziny i wbiega do mnie dziadek mieszkający kilka domów dalej. -Co ty robisz? Z domu się wyprowadzasz? -Ale jak to? -No bo ludzie na wsi mówią, że się już spakowany szedłeś.
Z takich życiowych osiągnięć to jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.