Ale jaja xD Wczoraj na krakowskim rynku powinęli ochroniarza prezydenta Panamy Odróżniał się kolorem skóry, łamaną angielszczyzną a przede wszystkim pistoletem w kaburze, wystającym spod za krótkiej kurtki Zglebowany nie miał dokumentów ani nic w tym stylu, powtarzał tylko że jest "Panama police" Po 4 godzinach na dołku odebrał go panamski ambasador, z jego kompletem dokumentów. Okazało się że faktycznie przyjechał jako ochrona prezydenta a dzień wcześniej zgubił papiery Tym niemniej zachowanie