Kolejny dowód na to że live wersja może być lepsza niż ta albumowa, wiadomo klasyk klasyków, a dwa tygodnie temu właśnie odszedł z tego świata basista ohio players Marshall Jones.
Ten kawałek to istna petarda :-D, Louis Johnson na bassie, John Robinson na perkusji, Rod Temperton który napisał tekst do tego kawałka i oczywiście Herbie Hancock na vocoderze, pewnie niektórym ten kawałek będzie przypominał najlepsze funkowe produkcje od Quincy Jones'a (Brothers Johnson, George Benson, Michael Jackson) choć to nie jego dzieło :), oczywiście polecam
Jeden z moich ulubionych koncertów, po prostu miazga, jeszcze Mike Hampton na elektryku no i nieżyjący już Garry Shider który często występował podczas koncertów w pieluszce :-)
@FunkyLife: nawet lepszy od oryginału, bebny fajnie lecą, no i to niedoszlifowane brzmienie polskich nagrań z tamtych czasów też ma swój klimat :-) Polecam całą płytę, jest gdzieś na yt w przyzwoitej jakości
Znów sobie przypomniałem o ostatnim albumie francuskiego duetu, naprawdę świetny album jeden z lepszych z ostatnich lat jakie słyszałem, no i oczywiście starzy wyjadacze funku/disco w creditsach :-)
Kolejny funkowy smaczek z tłustym bassem.