Przy stosowaniu produktu leczniczego niezbyt często mogą wystąpić: niestrawność, ból brzucha, nudności, bóle głowy, pokrzywka i świąd. Rzadko mogą wystąpić: biegunka, wzdęcia, zaparcia, wymioty, zapalenie błony śluzowej żołądka, zawroty głowy, bezsenność, pobudzenie, drażliwość i uczucie zmęczenia, obrzęki. Bardzo rzadko mogą wystąpić: smołowate stolce, krwawe wymioty, wrzodziejące zapalenie błony śluzowej jamy ustnej, zaostrzenie zapalenia okrężnicy i choroby Crohna, zmniejszenie ilości wydalanego moczu, niewydolność nerek, martwica brodawek nerkowych, zwiększenie stężenia sodu w osoczu krwi
@zibizz1: Tylko, że w praktyce byłoby to wyjęcie każdemu obywatelowi kilku miesięcy z życia. Jeśli ma być krótkie, to po co ono komu? Co komu da szkolenie z obsługi broni, które zapomni po kilku miesiącach? Po co cywilowi wiedza o taktyce wojskowej, której i tak nie będzie w stanie zdobyć w krótkim czasie? Obecnie nie walczy się masą, tylko wyszkolonymi jednostkami. Poza tym przywracanie obowiązkowej służby wojskowej to odbieranie wolności,
@zibizz1: Obowiązek edukacyjny jest po to, żeby człowiek miał większe szanse na poradzenie sobie w obecnej cywilizacji. Obowiązkowe przeszkolenie wojskowe nie jest konieczne. Jeśli ma to być krótki kurs, to praktycznie nic nie da, nie wyszkoli się w 2 tygodnie nawet szeregowców, co najwyżej mięso armatnie, które będzie wiedzieć tylko "którym się strzela". Byłaby to strata czasu i pieniędzy. I jak pisałem, obecnie nie walczy się jak kilkadziesiąt lat temu,
@zibizz1: Dalej są to tygodnie, które dla większości osób byłyby zmarnowanym czasem. Jaka była w tym stuleciu katastrofa, która wymagałaby umiejętności obrony? Jaką wartość miałaby w Polsce walka partyzancka poza zwiększaniem strat wśród ludności cywilnej?
@zibizz1: Co niby te lasy dadzą ludziom po 2 tygodniach szkolenia? Powodzie mają to do siebie, że nie wymagają obrony od zwykłych ludzi, którzy niezbyt dużo mogą zrobić choćby ze względu na brak sprzętu. W sumie to te powodzie są dobrym przykładem, zwykły człowiek zbyt wiele nie może, dlatego potrzebne są działania na poziomie państwa, masy zwykłych obywateli wiele nie pomogą.
@zibizz1: Na terenach zabudowanych, czyli minimalnie szkodziłyby wrogowi, ale maksymalizowałyby straty wśród ludności cywilnej, świetny plan. Ja użyłem powodzi, żeby pokazać, że człowiekowi nic z krótkiego szkolenia. Poza tym powodzie są dosyć często w Polsce.
Bardzo rzadko mogą wystąpić: smołowate stolce, krwawe wymioty, wrzodziejące zapalenie błony śluzowej jamy ustnej, zaostrzenie zapalenia okrężnicy i choroby Crohna, zmniejszenie ilości wydalanego moczu, niewydolność nerek, martwica brodawek nerkowych, zwiększenie stężenia sodu w osoczu krwi
A tu masz wyjaśnienie bredni, które wygaduje
https://healthfeedback.org/claimreview/covid-19-vaccines-effectively-prevent-severe-disease-havent-shown-signs-of-antibody-dependent-enhancement-as-claimed-by-robert-malone/
No i nie jest on wynalazcą szczepień mRNA. I tak, odpisuję szurskiemu trollowi.