Pod względem bycia zakłamanym i jako takiej hipokryzji odcinek absolutnie obrzydliwy. K---a nie da się tego oglądać. Natalia mówiąca cokolwiek o byciu żmija, Judaszowa czująca się jak jakiś j----y master of puppets bo d--a bezpieczna. Ada zamiast pożegnać toksyka z chłodnym uśmiechem i siedzieć w hotelu chociażby dla beki to w dalszym ciągu daje się opluwać. Nie ma ratunku dla tej idiotki.
#hotelparadise
#hotelparadise
Dla Ady nie ma ratunku. Typowy syndrom sztokholmski, syndrom bitej żony. Nawet ciężko jakkolwiek coś więcej napisać. Kolejny dowód na to że ładnym (wtf swoją drogą) można więcej. Bartek może nasrac jej na misia w nocy, ale potem powie sorki i wszystko git.
Bartus bohater. Przeprosił przecież i on już ogólnie nie będzie. Najbliższy odcinek to będzie górna sinusoida jego zachowania. A no i nie przeprosił przed rajskim bo nie chciał by wyszło że dupe ratuje. Gdyby nie to to by przeprosił.
Wiewióra j----y majstersztyk. Rigcz k---a edycji jak nie programu w ogóle. Tak mi się wchuj ciepło na sercu zrobiło po tym co powiedziała na koniec. Po jej zachowaniu w stosunku do Bartka na plaży. Szkoda że podjęła głupie decyzje ale swoje ugrała. Gnidy zostały, wiewióra musiała odejść.
Mając takich przyjaciół jak Judaszowa nie trzeba mieć wrogów. Niedowartościowana, śliska gnida skupiona na celu. Ani to mądre, ani ładne, za to falszywe.
PatOla największy git ekipy. Zmiana o 180st. Króciutko z rozwydrzonym lamusem.