- 1
@rdza: Teraz jeszcze tylko bóg musi podać nam rękę.
@rdza: To może być buk ze Starego Testamentu. Jeśli uzna, że jesteś jak Izebel i będzie mniej więcej tak: "Wtedy rozkazał: «Wyrzućcie ją!» I wyrzucili ją, a krew jej obryzgała mur i konie, które ją roztratowały"?
@rdza: Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi, więc nigdy nie będziesz pewna. ;-)
@dasvolk: Odwiedź biblioteki, stacjonarne i internetowe antykwariaty. Liczyłeś, że przyniesiemy Ci tę książkę w zębach albo powiemy, żebyś ją sobie zerwał z drzewa?
Może moja irytacja byłaby mniejsza gdybyście z koleżanką nie urządzali sobie śmieszkowego czatu pod moim postem, bo na niego też nie liczyłem.
@dasvolk:
Nie urządziliśmy sobie śmieszkowego czatu, a poważnie dyskutowaliśmy. Mam rację, @rdza?
Poza tym nie czytaj tej książki. Jünger pałuje się w niej w tym, że przeżył cudowną wojnę, która ukształtowała jego charakter i uczyniła z niego prawdziwego, szlachetnego Niemca. Przeczytaj "Im Westen nichts Neues", a jeśli czytałeś,
No, ja jeszcze trochę kokietowałam, ale jestem kobietą, trzeba mi wybaczyć.
@rdza: Ale to chyba kolega musi wybaczyć, bo ja do tej pory się uśmiecham.
O ile brak pomocy można jeszcze jakoś przeżyć, o tyle kokieteria pod postem o niemieckim bufonie raczej nie zasługuje na wybaczenie;)
@rdza: Wszystko, co przekłuwa rozdęty balon ego, zasługuje na wybaczenie. Kobieta, która próbuje zjednać sobie płeć przeciwną, zasługuje na podwójne wybaczenie. ;-)
Ale może OP jest chrześcijaninem co się zowie i wybaczy takiej bezbożnicy jak ja?;)
Zatem jednak Izebel. Nie myliłem się.
Czyli jest dla mnie jeszcze nadzieja...
@rdza: Jasne, jeśli tylko zdołasz odpokutować przewinę.
...czy jednak nie?;)
Sama nazwałaś się bezbożnicą, a każda bezbożnica jest w pewnym sensie córką Izebel. ;)
No cóż... pozostaje mi znaleźć dobre strony tego pokrewieństwa;)
@rdza: Izebel miała wszystko, czego potrzebuje kobieta: inteligencję, osobowość ze skazą cech mrocznej triady, urodę i spore libido. Czego chcieć więcej?
Pokuta nie leży w mojej naturze...
Gdyby pokuta leżała w Twojej naturze, to nie byłaby pokutą. Ale pokutować można też w przyjemny sposób, jak na rycinie poniżej. ;)
Hmmm.. powiedzmy że planując psa miałam na myśli nieco inne zabawy niż "ja leżę bez życia a on chłepcze moją krew";)
@rdza: Chyba nie rozumiem. Albo z wrodzonej głupoty, albo to deficyt kaloryczny tak na mnie działa.
Jesteś na diecie?
@rdza: Tak, ale nie przygotowuję się na plażę, bo jeśli wakacje, to tylko na materacu pośrodku lodowatego Morza Północnego. ;)
Chcę zejść poniżej 42 minut na 10k i wmawiam sobie, że pozbycie się trzech kilogramów z pewnością mi w tym pomoże.
@rdza: Robię podbiegi i przysiady ze sztangą, a bez trzech kilogramów będę gdzieś w połowie drogi między Davidem Tennantem a Balem w "Mechaniku", więc ta kombinacja trzech ingrediencji powinna pomóc. Zastanawiam się jedynie nad tym, po co w ogóle to robię, ale zakładam, że to jakiś mechanizm obronny przed myśleniem o śmierci, nędzy, niewiedzy i beznadziejności życia w okopach dorosłości. ;-)
@rdza: Jest coś obsesyjno-kompulsyjnego w amatorskim uprawianiu sportu; ludzie poświęcają bieganiu niekiedy tyle samo czasu, co zawodowcy, mówią o tym z ogniem w oczach, no, i biegają, jakby pędzące powietrze mogło z nich zmyć tożsamość, obywatelstwo, strach, zmysły, czując, że wystarczy biec, że póki biegną, są bezpieczni, bez miłości, dreszczy, wiedzy, boga i wszystkich myśli, które tyle ważą, a które wystarczy wybiegać z błogością i ukojeniem. ;-)
Ja "Podstawy systemów operacyjnych" Abraham Silberschatz