Z ostatniej chwili: wg śledztwa Watahy Kamila umowa, która on podpisał była w obcym dla niego języku (wg doniesień niejakiego Mateusza S. spisano ja po hiszpańsku). Kamil miał przylozony pistolet do głowy, kiedy ja podpisywał i w całym tym strachu nie zdążył zadzwonic do tłumacza i podpisał, co jak się okazało, było cyrografem z diabłem.
Myśleliśmy, że 35 zł za dzień w DWB to najgorsze, co mogło spotkać Lemieszewskiego, ale prawda
Myśleliśmy, że 35 zł za dzień w DWB to najgorsze, co mogło spotkać Lemieszewskiego, ale prawda