Znowu ten dzień... Wstaję, a tu od razu myśli: "a co jak wyjdziesz i ludzie cię oceniają?". I tak leżę w łóżku do 14:00, bo po co się ruszać, skoro i tak wszystko s-------ę.
Wychodzę do sklepu, a serce wali jak młot pneumatyczny, ręce się trzęsą, pot leje się jak z kibla po burrito. Każdy patrzy, każdy myśli: "o, patrzcie, jaki zjeb". Nawet kasjerka mówi "dzień dobry", a ja mam wrażenie, że
Wychodzę do sklepu, a serce wali jak młot pneumatyczny, ręce się trzęsą, pot leje się jak z kibla po burrito. Każdy patrzy, każdy myśli: "o, patrzcie, jaki zjeb". Nawet kasjerka mówi "dzień dobry", a ja mam wrażenie, że




#przegryw