Cześć Mirki z #gdansk! Podpowiedzcie proszę czy Zaspa to jest bezpieczna dzielnica czy lepiej trzymać sie od niej z daleka? Pytam bo czeka mnie tam dłuższy pobyt i mam okazję za małą kasę tam pomieszkać
Wiecie co? Kamień z serca. Od wielu lat choruję na padaczkę. Jeśli chodzi o pracę to różnie. W jednej zatrudnili mnie tylko i wyłącznie dlatego, że miałam orzeczenie o niepełnosprawności, a epilepsja to choroba specjalna, wiec za zatrudnianie mnie mieli dopłaty koło 1k miesięcznie. Niedawno zmieniałam pracę. Przez pierwszy miesiąc pracowałam na umowę zlecenie, czeka na mnie umowa o pracę. Im bliżej maja, tym bardziej się stresowałam. Dzisiaj w końcu zebrałam się
@Kaplanka: Również choruję, natomiast ataki mam rzadziej - ostatnio w lutym, a wcześniej w marcu poprzedniego roku, więc jakoś ... da się żyć ( ͡º͜ʖ͡º) W moim wypadku zaś nie mam żadnej "aury" przed atakiem, od tak budzę się na podłodze i zastanawiam co się właściwie dzieje. Kiedyś jak mnie zabrała karetka i lekarz się mnie zapytał gdzie mieszkam, to dopiero po około 10
#anonimowemirkowyznania Dostałam od ciotki mieszkanie i pieniądze - czy powinnam coś dać mojemu bratu i kuzynowi? Sytuacja wygląda następująco, mam 22 lata i mam pewną ekscentryczna ciotkę (siostra mojego dziadka), która nie za bardzo utrzymywała z rodziną kontakt poza mną. Na studia przeprowadziłam się do miasta gdzie ona mieszka, zadzwoniłam do niej bo chciałam ją odwiedzić no i tak to się zaczęło. Ciotka lat 79, trochę już podupadała na zdrowiu, odwiedzałam ją tak 1 lub 2 razy w tygodniu, robiłam jakieś zakupy. Poinformowałam niekóre osoby z rodziny czy mogłby chociaż do niej czasami zajrzeć, no bo ja też nie zawsze mogłam ale nikt nie był zainteresowany. W zeszłym roku jej stan się mocno pogorszył, miała problem z biodrem, chodzeniem i czasami zaniki pamięci. Pod koniec roku ciotka zadecydowała, że jest juz stara, nie domaga, czas najwyższy do domu opieki (nie chciała opiekunki lub pielęgniarki która by przychodziła do niej do mieszkania) i przepisała na mnie swoje mieszkanie u notariusza za zapewnienie jej dobrych warunków do życia i godny pochówek oraz zrobiła ze mnie współwłaściciela swojego konta w banku. Niestety ciocia umarła w marcu. Nikt oprócz mnie się nie interesował co z nią się dzieje, a wiekszosc rodziny mieszka w tym samy miescie. Mój brat (32 lata, my tez nie utrzymujemy za bardzo kontaktu, nie jesteśmy pokłóceni ale tak po prostu już jest i nie przeszkadza nam to) nawet nie chciał za bardzo mi pomóc w sprawach związanych z pogrzebem i formalnościami, wszystko musiałam załatwiać sama. Mój kuzyn (22 lata) też się nic nie zainteresował, ani jego mama, czyli też moja bliska ciocia. Wszystko musiałam załatwiać ja, na szczęście byla w moim otoczeniu jedna osoba, ktora trochę pomogła mi to wszytsko ogarnąć. Po pogrzebie, na którym było aż 6 osób, pomimo tego, ze powiadomiłam wszystkich a rodzinę mamy sporą, pojawił sie temat mieszkania - temat poruszyła mama mojego kuzyna, że trzeba zająć się mieszkaniem i pomyśleć co z nim zrobić, jak powiedziałam, że mieszkanie jest zapisane na mnie to ona, kuzyn i mój brat omal nie padli z wrażenia. Powiedziałam, że ciocia zapisała mi mieszkanie bo nikt innym poza mną się niż nie interesował ( no chyba że trzeba było pożyczyć pieniądze to jak najbardziej, wiem że był okres że niektórzy pozyczali od niej i po 10 tysiecy złotych i nie oddawali bo była kiedyś o to afera w rodzinie). Mieszkanie jest zapisane na mnie w akcie notarialnym więc z tym nie można nic zrobić, nawet gdyby chcieli. Było zdziwienie z ich strony, no ale coż. O koncie z pieniędzmi nic nie powiedziałam. I teraz tak, gdyby ciocia nie zapisałaby na mnie tego mieszkania i nie zrobiłaby ze mnie współwłaściciela konta to te rzeczy byłby dzielone między mnie, mojego brata i kuzyna (pytałam prawnika). Mieszkanie ma 62 metrów, jest w dobrej dzielnicy, co prawda do wyremontowania, więc mieszkanie miałoby 3 współwłaścicieli, więc nawet gdybym chiała miec je dla siebie to mieszkanie to musiałabym ich spłacić, chociaż bym tego nie zrobiła bo nie mam aż takich dużych pieniędzy. Na koncie jest prawie 100 tysięcy. Więc czy odpalić mojemu bartu i kuzynowi jakąś drobrą kwotę czy dać sobie spokój i się nie przejmować niczym tak jak oni nie przejmowali się ciotką?
Na spacerze z psem znalazłem portfel, jest w nim równe 1000 zł, niestety żadnych dokumentów, niczego poza pieniędzmi nie było ( ͡°ʖ̯͡°). Dałem ogłoszenie w necie, czy ktoś nie zgubił - ale zgłaszali się ludzie, którzy nawet nie wiedzieli jak wygląda ten portfel... Ja nie potrzebuje tych pieniędzy, pomyślałem, że oddam komuś, kto w tej chwili potrzebuje, jest w dołku finansowym, czy coś. Zrobię #rozdajo
Drogie Mireczki, potrzebuję pomocy! Idzie wiosna i balle zaczynają się rozmnażać. Niedługo przestaną mieścić się na półkach. Więc robię #rozdajo jednego z Polandballi(po prawej stronie, na dole). Zasady proste: 1) Plusujecie wpis 2) Ci, którzy założyli konto po dodaniu mojego wpisu, udziału w rozdajo nie biorą 3) Wyniki rozdajo w poniedziałek o 21.38