#jakatomelodia Mirki, to bedzie ekstremalny "long shot", bo odnalezienie tego kawalka jest mniej prawdopodobne niz odnalezienie zywego Elvisa.
Ale do rzeczy: w polowie lat 90-ych niektorzy z nas kupowali miesiecznik CD-Action. Na CD zawsze byla sekcja "Scena" zawierajaca radosna tworczosc domoroslych komputerowych artystow (animacje, muzyka etc.). Nigdy mnie to nawet nie interesowalo, bo kupowalem CDA dla demowek gier i dla programow uzytkowych. Wtedy neta mieli chyba tylko na Wiejskiej.
W jednym z wydan "Sceny" znalazlem jednak cos tak fajnego, ze zrzucilem sobie na pulpit i sluchalem regularnie przez kilka lat, az zostalo to skasowane przez dywersanta komputerowego w rodzinie.
Utwor
Ale do rzeczy: w polowie lat 90-ych niektorzy z nas kupowali miesiecznik CD-Action. Na CD zawsze byla sekcja "Scena" zawierajaca radosna tworczosc domoroslych komputerowych artystow (animacje, muzyka etc.). Nigdy mnie to nawet nie interesowalo, bo kupowalem CDA dla demowek gier i dla programow uzytkowych. Wtedy neta mieli chyba tylko na Wiejskiej.
W jednym z wydan "Sceny" znalazlem jednak cos tak fajnego, ze zrzucilem sobie na pulpit i sluchalem regularnie przez kilka lat, az zostalo to skasowane przez dywersanta komputerowego w rodzinie.
Utwor
Tytoń, Starzyński i Sobiech nie jadą na #euro2016
#pilkanozna