Zawsze jak gram w gierki to robię to jednym schematem, mianowicie być jak najbardziej szlachetny i nie popełniać żadnych przestępstw, o ile to jest niezbędne fabularnie.
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
martwić się spoko, tylko nie wyłącznie o siebie samego
to dzieci myślą tylko o sobie, ja mam 27 lat, musze zatroszczyc sie o rodzine, byc pomocny dla zyczliwych mi ludzi...
wiecie ja dużo rzeczy wiem i mam świadmość, a jednak nic sie nie zmienia , frustrujące to jest ...
A #!$%@?, ile rzeczy bym zrobił gdybym miał chęć. Milion planów, sto tysięcy rzeczywiście działających rzeczy, ale nie mam siły do robienia czegokolwiek.