Mówcie co chcecie, ale póki co Rząd znakomicie sobie radzi z zarządzaniem kryzysem na granicy. Ogłosili stan wyjątkowy, przepłoszyli hieny czyhające na kotki i zadymionych chłopców i spokojnie, a także nie zawołali żadnych Frontexów ani Amerykanów.
Pokazujemy, że radzimy sobie.
Baćce zaś puszczają nerwy - szturm miał być 11, gdy służby będą zajęte MN, ale operacje musiano przyspieszyć.
@Cthulu23: No tak najlepiej jakby w domu siedział i patrzył w sufit. Facet poszedł odreagować i na moment zapomnieć o rzeczywistości ale naczelni moralizatorzy już się wzięli do roboty. Tfu na was.
#powodz